Chodzilo mi raczej o to, ze nie dyskwalifikuje to Leo jako ppc
no rozumiem ze jak zamowisz auto z tempomatem a ten tempomat nie bedzie dzialac (albo bedzie sie sam wylaczac po paru minutach jazdy) to nie widzisz problemu bo:
a) wiekszosc ludzi nie bedzie uzywac bo jezdzi tylko w miescie a autostrady tez zatloczone
b) niedzialajacy tempomat nie dyskwalifikuje auta - bo przeciez nadal jezdzi
etc.
IMO (jak i wg prawa) jak cos kupujesz to masz prawo do produktu wg opisu. W szczegolnosci jesli jest to nowy przedmiot to MUSI byc pozbawiony wad. Jesli taka wada jest to nadaje sie on do reklamacji/zwrotu. Obojetne ile ludzi te wade zauwazy. Oczywiscie nie ma obowiazku reklamowac. Nie uzywasz aparatu i ci to nie przeszkadza to nie reklamuj.
To nie sa rownowazne sprawy,a poza tym,czy nie dziala Tobie aparat w HD2,bo to mniej wiecej wychodzi z Twojego porownania?
Jesli tym chciales robic idealne fotki do albumu to toche pomyliles urzadzenia.Juz samo to,ze nie ma dedykowanego przycisku do aparatu swiadczy jak jest on wazny.
Nie chodzi mi o usprawiedliwianie HTC tylko jak ciagle czytam narzekania,marudzenia w stylu,ze chwile na cos trzeba poczekac az sie wgra,a sprzet chodzi jak burza to mysle sobie,ze niektorzy chyba zawsze beda niezadowoleni,zawsze beda narzekac.My Polacy mamy to chyba w naturze,jak jest dobrze to i tak jest zle.
Dla mnie są, zawsze można się przyczepić do przecinka to ja sprostuję - ustawiasz tempomat na 70 a auto jedzie 60 - tempomat działa tylko nie do końca poprawnie.
Czemu np. SonyEricsson czy Nokia w badziewnym N95 dopracowali aparaty do tego stopnia że mogą konkurować z tańszymi kompaktami. Gadki typu chcesz robić zdjęcia kup se lustrzankę można sobie w buty wsadzić. Mam lustrzankę i wiem ile ona waży jak idę do roboty i chce jakiejś niecodziennej akcji zrobić fotkę na miarę możliwości aparatów w komórkach to dlaczego mam ze sobą taszczyć lustrzankę ? Ale jak będe miał różową fotę to troche wstyd się przyznać przed samym sobą, że wtopiłeś 2,5 tyś zł w takie g....o.
Nie wymagam foty jakości lustrzanki tylko realnego odwzorowania barw, jakiejś tam względnej ostrości, jasności i ogólnie przyjętej średnio wyższej jakości zdjęcia.
A gadanie o lustrzankach to nadużycie i to spore bo wychodzi na to że nie mieliście w rękach lustrzanki. Jeszcze raz powtarzam dziś komórki robią bardzo dobrej jakości zdjęcia a różowa plama to niechlujstwo firmy i niech sobie ponoszą koszty, skoro nie chciało im się problemu rozwiązać wcześniej zanim rozepchali sprzęt po świecie. Weźcie sobie do ręki byle jaką komórkę za 900 zł i zobaczcie jakie zdjęcia robi a później porównajcie to do Leo.
Skoro mają problem z matrycami to mogli nie wsadzać aparatu (nokia tak zrobiła w jednym ze swych modeli) i zobaczyli by jak wiele osób by tego nie kupiła ze względu na aparat a raczej jego brak. Wyszło by że aparat jednak jest ważny.
Pozdrawiam