Witam, trochę mnie nie było, ale po przesiadce z Omni na 3GS nie było problemów, aż do wczoraj.
3GS z Orange, aktualizowany na bieżąco. W grudniu kupiłem Navigon /wersja pełna/ wszystko działało ok.
Na drodze krajowej 4 włączyłem navi, żeby znaleźć objazd korka, wszystko poszło extra i jak wróciłem na "4" navi wyłączyłem i telefon do kieszeni. Po około godzinie jazdy poczułem dziwne ciepło w kieszeni - telefon gorący i martwy - ekran ciemny i zero reakcji. Trzymając wcisnięty on-off i guzik funkcyjny po kilku próbach zaskoczył i działa ok. W tym czasie zżarł z 50% aku, a na przychodzące rozmowy nie reagował - zachowywał się tak jakbym nie odbierał.
Jakieś rozwiązanie ktoś zaproponuje?