ale dziś poszły ostatnie maile o tym kto dostał bilet a kto nie. U mnie w pracy na 10 osób jedna dostała dwa bilety...
Ja nawet nie probowalem dostac
pewnie i tak zepsują polscy kibole.
Ciekawe w jaki sposob, tygodniowo odbywa sie z 80 czy 90 spotkan na roznych szczeblach rozgrywek. Ile jest burd? Ile o nich slyszysz? Latwiej oberwac na koncercie czy ulicy swojego miasta niz na stadionie. Nie wierzysz? Idz i sprawdz. Domyslam sie, ze pijesz do tego co sie dzialo w Kownie. Ale tam byly inne warunki, zupelny brak zabezpieczen, to tak jak niezabezpieczony koncert, powinien za to beknac organizator. W Polsce jest ciut inaczej, bo do wszechobecnej ochrony i monitoringu masz jeszcze sankcje prawne, teraz wlepiaja parotysieczne kary i zakazy za byle przewinienie. Cuda z tluczeniem sie lawkami sie skonczyly, nikt nie jest na stadionie w Polsce anonimowy- bilety/karnety sa imienne, w bazie jest zdjecie posiadacza i pelnego jego dane.
a tym bardziej Mistrzostw to mięczaki
Ja nie ogladam mistrzostw
A przynajmniej zazwyczaj. Potem widze na jakim poziomie jest nasza kopana i zal mnie bierze.
True bike, są dużo bardziej ekscytujące sporty od tej parodii co się ostatnio dzieje na boiskach...
Masz zupelna racje, nie wiem jakim trzeba byc masochista by chodzic na stadion tylko dla pilki. Sa mecze w ktorych czesto nie obserwuje przez spora jego czesc plyty boiska. Tzn. obserwuje, ale tak na pol gwizdka, wazniejszy jest doping, klimat, wspolnota. Zreszta kazdy, kto tylko troche bardziej to poczul to sam wie, ze jest to jak narkotyk, ktorego efektem jest zdarte przez jakies 3 dni gardlo. Ide, zapominam o wszystkich troskach i problemach, dobrze sie bawie, pospiewam i naladuje wewnetrzne baterie. I tak az do nastepnego razu. I nie o wynik chodzi, moja zona moglaby potwierdzic, ze jeszcze nigdy nie wrocilem z meczu i nie powiedzialem "... ale i tak bylo fajnie".