Ja imprezy, wesela, inne potańcówki polubiłem w podobnym wieku
No byłem ciut starszy - była to 1 klasa liceum, kiedy to mój brat się ożenił
Później miałem kurs salsy, szybki kurs rock'n'rolla i przestałem się zachowywać, jak nadęty bufon, który słucha tylko odmian rocka, a wywijanie na parkiecie to zbyt niskie progi dla niego.
Już mi nawet wiejskie disco polo przestaje przeszkadzać na imprezie (jak jestem wstawiony, to tym bardziej
) i zauważyłem, jaka to fajna zabawa