0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.
Bo przez cały rok nie mogłem sie spotkać normalnie z kolegami i nawet piwa nie mogłem dotknąć a jak ona sie spotykała z kolegami to ja jej nic nie mówiłem byłem tylko zły.
Ze wszystkim co na drzewo nie ucieknie?
Ale na wodą są zajefajne laski. I ciągle nie siedzę nad wodą
No bo ona mnie bardzo dobrze zna:P ostatnio jak pojechałem z kolegami na festyn to kleiłem się do jakiejś laski hehe I ktoś jej powiedział później się działo
biała spica