Vito 2,3 TD było maszynką do pochłaniania pieniędzy, 350 tys przebiegu i wymienione: turbina, głowica, pierścień + tłok (pękł w trakcie pracy), skrzynia, sprzęgło dwumasowe. Koszty napraw dobijały, z rozmów warsztatowych wynikało, że nie był to odosobniony przypadek. Poza tym te piękne chińskie blachy, które po 10 latach miały stan gorszy niż obecny 25 letni W201.
W mercedesie teraz też rządzą księgowi, bo co to za mercedes, gdzie nówka sprinter kosztuje tyle samo co nówka fiat ducato?