Też mam kliku znajomych homo i jakoś z nimi egzystuje, ale jakoś, nie wychodzą na ulicę i nie krzyczą "Jestem gejem, teraz musisz być dla mnie miły, bo inaczej pozwę cię o nietolerancję!"
Argument: "to wbrew naturze, bo nie mogą mieć dzieci" też jest niekoniecznie trafiony, bo przecież zdecydowana sporo ludzi korzysta z dobrodziejstw antykoncepcji i chyba tylko mohery o tym krzyczą.
Z drugiej strony argument: "ludzi nie powinno interesować, kto z kim chodzi do łóżka" też jest nie na miejscu, bo zoofilia, pedofilia, sex z nieletnim już nie są takie "fajne"...