ja nienawidzilem tabelek i przepisywania czyli tak jak ty,co do wnioskow , to roznie z tym bywalo, zalezy na jakiego kolesia sie trafilo (uczylo nas paru - cos jakby pare dzialow ) , czasem bajka a czasem porazka, no ale niekiedy tez trzeba bylo sie oprzec na sprawozdaniu kolegi ,jak sie czasu nie mialo na pisanie wlasnego