To że jestem marudą toadna nowina, wystarczy poczytać moje recenzje.
I powtarzam swoje. Człowiek, który dostał kredyt (czyli go na to stać) i tak jest w lepszej sytuacji niż ja. Niech sobie spłaca go przez 30 lat. Przynajmniej ma spokój i spłaca jeden własny dług który sobie z wyprzedzeniem zaplanował. Narzekać będę i tak.
Co do ścian: nie chodzi o to że nie trzymają kąta, na to to ją leję. Chodzi o to, że ściana jest nierówna na powierzchni. A płyta gk się na tej ścianie nie utrzyma - chyba że użyję porządniejszych kołków i wwiercę się w ściankę szafy sąsiada.
Ogólnie rzecz biorąc w pokojach pozostało praktycznie założenie paneli i doszlifowanie ścian po gipsowaniu (najgorsza robota jaką w życiu robiłem - całkiem możliwe, że robię to źle
).