Ja kiedyś pojechałem pod prąd. Miły pan policjant zmienił mi jednak kwalifikację na jazdę wzdłuż po chodniku i dostałem tylko 50 zł bez punktów (za jazdę pod prąd grozi 6 pkt i 500 zł).
Co do picia w miejscu publicznym: z reguły jest tak, że mandaty dostają tylko ci, którzy wyglądają na takich, co zapłacą. Nie widziałem, żeby jakiś żul dostał kiedyś upomnienie, a wiem, że w Sieradzewku nieopodal komendy straży miejskiej często spotyka się "śmietanka" celem degustacji.
Nigdy nie byli niepokojeni przez policję/straż.
Ale koledzy podostawali za browarki po 100 zł.