Mnie tam dzisiaj auto prawie nie zabiło...
Wyszedłem z autobusu i szedłem do domu, prawą stroną.
Ale stwierdziłem, że prawą niebezpiecznie i nieprzepisowo. Z tyłu za mną jechało jakieś dostawcze auto, na tyle daleko, żeby bezpiecznie przejść. Z przodu nic, więc przeszedłem na lewą stroną. Nie minęło 30 sekund, jak to auto wpadło do rowu dokładnie w miejscu, w którym postanowiłem przejść