To wszystko zależy. Ja wychowałem się w domu jednorodzinnym i mieszkałem (przynajmniej przez kilkanaście lat) w nim póki nie wyjechałem na studia. Teraz mieszkam w bloku (mieszkanie podobnej wielkości) z żoną i dwójką dzieci (4 i 6 lat). Bardzo brakuje mi podwórka koło domu, garażu w którym mógłbym pogrzebać w aucie oraz ławeczki na której wypiłbym kawę. Ale jest i druga strona medalu. Dzieci wyprowadzam z bloku, dwa kroki i jesteśmy w przedszkolu, do sklepu jeszcze bliżej, do pracy 10 minut rowerem i 25 minut na piechotę i chyba najistotniejsze: bardzo szanuję moich rodziców ale nawet jak bym miał mieszkać na 28 metrach kwadratowych w bloku to i tak wolę to niż mieszkanie z rodzicami. Ale każdy może to widzieć inaczej. Pozdrawiam