Masakra, włam na serwer przez otwarte drzwi - debian sueezee, a dokładniej openssh postanowiło olać blokadę logowania jako root, a ten miał słabe hasło. Efekty: syf na wszystkich screenach, proces ./bash gdzie takiego pliku nie ma i zmodyfikowane plik jądra. Na szczęście na serwerze był raptem minecraft, więc szybkie (2h to chyba nieźle w takiej sytuacji) postawienie od zera i przetrzepanie danych pomogło... ale to że nie zwróciłem uwagi że loguję się w sposób który zablokowałem... ech.