Orni, jako kto pracujesz na tej Alasce? (Wow, super miejsce, kurcze ludzie takie fajne rzeczy robią...)
W przetwórni ryb. Co dokładnie będę robił, dowiem się dopiero na miejscu. Aczkolwiek dostałem 2 dni tem maila, że rząd USA ma wprowadzić zmiany w wyjazdach Work and Travel. Jedną z proponowanych zmian ma być zapewnienie przez pracodawcę tzw. „cultural activities” aby Uczestnik W&T nie tylko pracował, ale też miał inne korzyści z wyjazdu, który w swoich założeniach jest programem wymiany kulturowej (cultural exchange program). Alaska z jej specyfiką pracy w przetwórstwie rybnym znalazła się na liście prac pod szczególną uwagą Departamentu Stanu (innymi pracami są m.in.: drukarnie, magazyny, praca na tzw. pedicabs). Nie jest wykluczone, że sezon 2012 będzie ostatnim, w którym będzie można pracować na Alasce. Zmiany w programie W&T Departament Stanu ma ogłosić najwcześniej na przełomie lutego/marca i najprawdopodobniej wejdą one w życie od sezonu 2013 (czyli za rok).
Jeśli jakimś cudem przepisy weszłyby w życie już w tym roku, to będę musiał zrezygnować z Alaski i pewnie pojadę do pracy w parku rozrywki w Ohio, w hotelu w San Diegu lub jako ratownik na bogatym osiedlu na przedmieściach Waszyngtonu. Tyle że Alaska zapewnia najlepsze zarobki, dużo pracy, nagdodziny, a do tego darmowe wyżywienie i zakwaterowanie.
Dla zainteresowanych dodam, że w programie W&T da się znaleźć pracę nawet na Hawajach. W tamtym roku jak się rozglądałem, to były 2 stanowiska w hotelu w Honolulu.