Ale miałem akcje w serwisie komputerowym dzisiaj
Znajomi dali mi "naprawiony" komputer, żeby wgrać Windowsa 7. Niestety nie bardzo to szło (zawieszał się na licencji, jak wyłączyłem kontroler IDE i odpaliłem instalkę z napędu USB to wywalał błąd przy próbie zapisu na dysk, choć dysk był sprawny, bo w moim kompie instalacja poszła bez problemu).
No to cóż, reklamacja w serwisie. Poprosili mnie, żebym pojechał z nimi to powiem co jest nie tak
Wchodzimy, a gdy zacząłem mówić, gościu od razu wnerw, bo jak student mu może mówić, że niby coś źle zrobił (w sumie nie powiedziałem tak, tylko że 7mka się nie chce zainstalować i opisywałem co się działo przy moich próbach). Znajomi proszą go, żeby wmontował z powrotem zepsute części, wziął sobie te nowe i oddał kase. A on postanowił udowodnić, że się mylę. Po drodze jeszcze mówił, że na złość kontroler IDE wyłączyłem w BIOSie, a po prostu zapomniałem włączyć.
Nie udowodnił i już zgodził się oddać. Ale chciał tylko przelewem, my chcemy gotówką (wczoraj zapłacili mu gotówką), kłócą się i kłócą w końcu zaczął rzucać "mięsem" i próbował siłą wyrzucić jedno z nas. Jak zaczęliśmy grozić wezwaniem policji to się uspokoił i w końcu poszedł do bankomatu.
Jednym słowem nie polecam PC-Techu w Radomiu