Mam pytanie do osób obeznanych z prawem, otóż kilka minut temu zawitała do mego mieszkania policja, że niby jest za głośno, wcześniej owszem troche słuchaliśmy muzyki ale to wszystko, nie raz było głośniej. Policjant chciał mi dać 500zł mandatu, co wydaje mi się zbyt dużą kwotą, w dodatku obiło mi się o uszy, że dopiero po 2 wizycie mogą wystawić mandat. Jak to wygląda naprawde? Ponadto na moje pytanie o termin płatności powiedział, że mam 7 dni a potem przychodzi komornik. Gdy powiedziałem, że może przychodzić bo ja i tak nic nie mam, to stwierdził że zabierze własność moich rodziców. Czy jest to zgodne z prawem? W końcu mam 20 lat i sam odpowiadam za swoje czyny, jak to wygląda tak naprawde, bo nie lubię jak byle policjant robi ze mnie idiotę?