Dlatego Brando na razie nie kupuję. Mam Universala, ekran na szczęście nie jest na wierzchu.
I chyba też tak zrobię. Właściwie folia miała być do Uni, ale ponieważ w Rawo chwilowo nie mieli jej na stanie i nie mogli zrealizować zamówienia napisałem do nich, że mogą przysłać do 4700. Sądziłem, że pomoże ukryć rysy. Po dzisiejszych przejściach raczej wstrzymam się z zakupem folii do Uni i T3 - ten ostatni właściwie robi u mnie za eksponat i okazjonalnie odtwarzacz multimedialny/czytnik ebooków.
to przez osuszanie suszarką.
Przed chwilą testy na asusie. Folia tam zbędna jest, ale po potraktowaniu suszarką nawet "przylec" nie chciała
Właśnie przylegać przylega. Problem w tym, że nie wiedzieć kiedy momentalnie "zasysa" do siebie mnóstwo paprochów, przez co zabawa mija się z celem. Po części liczyłem na to, że folia zniweluje rysy na ekranie 4700 (tak zadziałała np. na Wizardzie czy T2) ale tutaj wygląda to zwyczajnie gorzej. Nie dosyć, że rysy jednak się przez nią przebijają (jedynie są mniej widoczne) to jeszcze pełno kurzu pod spodem. Mycie, suszenie, mycie, suszenie, mycie suszenie, zakładanie i tak w kółko. Zwyczajnie chba sobie daruję - hx to i tak nie jest mój głowny PDA, nie używam go non stop, nie noszę w kieszeni. Głownie leży sobie w stacji dokującej.
Folia ląduje w szafie - może się jeszcze przydać do jakiegoś mniej ważnego sprzętu.
A co do suszenia suszarką to nawet na opakowaniu folii Brando jest napisane, że to zalecany sposób usuwania wody po myciu, ponieważ pozwolenie kropelkom na samodzielne odparowanie spowoduje powstanie zacieków (i chyba to faktycznie prawda).