w tym semestrze nie załapałem się na stypendium, po prostu mi się nie chciało. Zawsze to był jakiś zastrzyk gotówki.
Dziwnym zbiegiem okoliczności w tym semestrze stypendium to jakieś śmieszne małe, ledwo na dwie flaszki starczy.
chyba mam życiowego farta, że moje lenistwo zawsze na wychodzi mi na dobre