Atlantis moze os w tym jest, ale film sam w sobie nawet mi sie podobal
ale trzeba pamietac ze to juz standard ze Amerykanie w filmach albo grach sa niezwyciezeni, jak nie U.S. Marines to SWAT czy inne FBI
Mnie i tak najbardziej rozśmieszyło jak scenarzyści wykreowali rzeczywistość. Japończycy w tym filmie to takie potwory bez honoru, odpowiedzialne za bezwzględną masakrę na "amerykańskich chłopcach", natomiast sami amerykanie to harcerzyki bez skazy.
Najbardziej rozwaliła mnie scena pod koniec, gdy bombardowali Tokio i tekst "zrzucamy bomby tylko na fabryki". Tak, jakby chcieli pokazać, że nie zabijają cywilów. Tyle tylko, że: 1) Bomby w tamtych czasach były naprawdę niedokładne i nie dało się ich tak precyzyjnie zrzucać 2) kto do cholery pracuje w fabrykach? Bo chyba nie żołnierze? ;P Dlatego gdy to usłyszałem niemal nie spadłem z krzesła.
Dobrze, że nie próbowali przynajmniej tłumaczyć się ze swojego aktu atomowego ludobójstwa na ludności cywilnej na masową skalę, aż boje się pomyśleć co by z tego wyszło.