Dzień dobry i Dobranoc Forum - czyli nie samym PaDAlcem człowiek żyje

jak bys dawal to i ja moge

Tłum ludzi chętnych, no to chyba aukcję muszę zrobić:P

mysle ze w ten sposob wyjedzie to dla Ciebie najlepiej 

Hihi, zdałem egzamin teoretyczny na kategorię A i B      


W poniedziałek mam egzamin praktyczny na B. Na egzamin z A muszę czekać do wiosny, bo pojutrze już się zaczyna przerwa zimowa w zdawaniu, a nie wyjeździłem jeszcze wszystkich godzin... 

gratulacje

A jednak listonosz mnie zaszczycił swoją wizytą i mam to na co czekałem Pochwalę się jak zrobię zdjęcia w "Podziel się swoją radością"...

a wiec i ja gratuluje... 

A ja mam zapalenie krtani ;/ ( byłem po jazdach u lekarza)  czyli mogę kaszleć jeszcze przez miesiąc, a może mi nawet jutro przestać . Łykam jakieś niedobre tabletki, coś tam troszkę pomaga

Nie wiem co się dzisiaj działo na drogach Wrocławia, ale 3 razy nie z mojej winy panda -l-ka poszłaby do kasacji . Sami napaleńcy, nie patrzą się na światła(skrzyżowanie ślężnej  koło PZU , ja miałem zielone, pałczan czerwone i chyba z 100km/h grzał, udało mnie się zwiać na prawo. Reszta to wymuszenia na skrzyżowaniach( też nieźle grzeją na gajowej xD )

Idę do lekcji... ech .

Ooo to ty kupiłeś już auto? Pochwal się:) bo chyba gdzieś przegapiłem

panda -l-ka poszłaby do kasacji.

mi sie wydaje ze mowa byla o L-ce?

Lekcyjki zrobione

Tak, jeszcze jazdy mam ( w czwartek kończę 20 godzin , do końca listopada na pewno zrobię 30 ) , potem egzamin

A co do samochodu, teoretycznie i w sumie praktycznie ( bo ok. 300km od domu, na szczęście w garażu ) mam astrę I, ale mnie ten samochód jakoś nie pociąga. Jestem fanem ciut starszej i polskiej motoryzacji, miałem prawie 20 lat w swojej rodzinie poczciwego malucha, patrząc na ceny ( 1500zł za prawie nówkę , 8 felg , kilogramy wylewającego się bitumixu i piesek na szybie ) jednak skuszę się na to cudo

Ten czerwony jest dla mnie bomba xD

http://www.nctuning.pl/bra/bra.html

Trochę odpicować i będzie śliczny



A astra ? Będzie dla mamy xD

fiat 125p. to jeszcze miał jakąś dusze,ale maluch to jest porażka motoryzacyjna, trzeba się garbić bo sufit nisko, koła jak od taczki, stary, kiepski silnik

Ale gdyby nie ten szajs to większość ludzi w PRLu jeździłaby rowerami maluszek to była najtańsza opcja samochodu dla kowalskiego Najlepsze to że w PRLu używane maluchy były droższe niż nowe ;P

Haha. A ja mam Fiata 125p z '88 na sprzedaż 

w PRL-u to wiekszosc ludzi poruszala sie na piechote a nie maluchami kolego.

No tak, ale kogo było stać na samochód ten jeździł Nigdzie nie napisalem że wszyscy o 6 rano wyjezdzali swoimi gablotami do pracy

"Ale gdyby nie ten szajs to większość ludzi w PRLu jeździłaby rowerami" z tego mozna rozumiec, ze dzieki niemu wiekszosc nie jezdzila rowerami tylko bujala sie kaszlonami

Są dla dresa 2 opcje:

-kupić malucha i wtedy tuning spojlery nagłośnienie 3kW obowiązkowo płyta cd dydnająca pod lusterkiem, pasy na lakierze, nalepki

lub kupić drożzy samochód i tunning nir jest wymagany bo prestiż już jest

Większości dresów nie stać wiec inwestują w 1-szą opcję

wikra1 ty masz 14 lat, więc co ty możesz wiedziec o autach ja miałem maluchów pare, gównie na dobice , miałem też bisa, fajnie siętym lata i teraz napewno jak zrobie prawko to sobie kupie jakeigoś w dobrym stanie i pomyśle o swapie silnika z golfa naprzykład ;] 
Napisane: Listopad 03, 2008, 21:05:30

---

przepraszam 13 lat

Jezus dresa zaraz w Oplu, BMW lub Maluszku widzisz...


Maluch to bdb samochód na początek, jak sie obije to nie szkoda(chyba że ktoś bardzo przywiążany lub tak puknie że juz go będą musieli wyciągać) , nie zaprzecze że teraz zaczeła sie moda na "FFjuningh" naszego rodzimego parowozu ale to nie powód by zaraz go skreślać

ja czasem smigam małerem z kumplem... i uwazam ze lepiej jezdzic takim do szkoly niz zapier... niczac rowerem

wikra1 ty masz 14 lat, więc co ty możesz wiedziec o autach ja miałem maluchów pare, gównie na dobice , miałem też bisa, fajnie siętym lata i teraz napewno jak zrobie prawko to sobie kupie jakeigoś w dobrym stanie i pomyśle o swapie silnika z golfa naprzykład ;] 
Napisane: Listopad 03, 2008, 21:05:30

---

przepraszam 13 lat

Na pewno wiesz więcej, ale WW autami jeździłem i tak ajest moja opinia Nawet mi w maluchu było ciasno to jak musi być ciężko dorosłemu?

Poza tym to nie klasyfikuj ludzi na podstawie wieku

Ludzie tym jeździli na drugi koniec polski w 4 z psem i bagażem i jakoś nie narzekali wiec pewnie źle nie ma 

uwazam ze lepiej jezdzic takim do szkoly niz zapier... niczac rowerem

źle, samochodu nie wezmę na plecy i nie przeskoczę przez płot/barierkę

mam 186 cm wzrostu i nie nażekałem, ile ty masz ??

Ludzie tym jeździli na drugi koniec polski w 4 z psem i bagażem i jakoś nie narzekali wiec pewnie źle nie ma 

Ludzie kiedyś mili Apple newtony i atari portfolio

Apropo wzrostu to mam Ze 175cm. A ciasnota to była taka bardzizej psychiczna, bo jak zobaczyłem sąsiada ze zgiętymi plecami(bo mnie wiózł kiedyś maluchem) to jak sam jechałem to też tak jakoś mi się wydawał klaustrofobiczny

Nie no jak ja byłem mały to jeździłem z rodziną (4 osoby) nad morze kaszlakiem. I bagażnik mieliśmy na dachu pamiętam, z gratami ułożonymi na wysokość autobusu Teraz jak urosłem taki przyduży trochę to sobie nie wyobrażam, chyba, że właśnie do styrania. Ale jak ktoś widzi w kaszlaku duszę to ja to szanuję

spoleczenstwo sie bogaci, teraz dresy sie poprzenosily z kaszlakow do innych aut, prawie nowek z niemiec, malo smiganych z lat 80-tych i po 450 tys przejechanych km.

ja jak widze malucha na ulicy to tylko wzbudza to moja sympatie
jezdzic bym tym nie byl w stanie ale to sympatyczne autko

I właśnie za te wady malucha po prostu go kocham  

A maluch zalicza się już powoli do gatunku wymierającego ,  chciałbym uratować przynajmniej jednego  

Tak na marginesie , przejechałem całą rodzinką ( 4 osoby ) maluchem całą Polskę ( wspinał się na zakrętach śmierci , jak i opalał w Sopocie ) i nawet do Węgier pojechaliśmy , to było wyzwanie xD A bagaż na dachu

Tak to sobie przypominam, aż mi się łezka w oku kręci, jak z tatą szukaliśmy na mapie dróg xD Wtedy nie było jeszcze popularnych GPS-ów ;p

Ja też pamiętam, jak z Brzegu jechaliśmy w 5 osób maluszkiem nad morze (chyba z 5 lat wtedy miałem?) 
Też mam zamiar kupić jakiegoś ładnego kaszlaka jak zdam prawko (jak dobrze pójdzie, to nawet w najbliższy poniedziałek  )