Mi raz podczas burzy spalił się jedynie konwerter od anteny satelitarnej. Niemniej to była dziwna sytuacja, bo nic innego w instalacji nie poszło. Czyżby EMP?
Na wsi podczas burzy też prądu sami z siebie nie wyłączają, przynajmniej nie spotkałem się z czymś takim. Czasami zwyczajnie sieć pada gdy spadający konar zerwie przewody albo piorun walnie w transformator.
Co nie znaczy, że sprzęt
trzeba odłączać podczas burzy - z przypadkiem upalenia czegoś spotkałem się już wiele razy. Jak tylko zaczyna grzmieć odpinam wszystko co się da, tak dla świętego spokoju.