HTC Hero
Wymiary - 112 x 56,2 x 14,35 mm
Waga - 135 g
System operacyjny - Android
Procesor - Qualcomm MSM7200A, 528 MHz
Aparat foto - 5,0 Mpx
Wyświetlacz - TFT, 64k kolorów, 3,2''
Karty pamięci - microSD (T-flash), microSDHC
Standardowa bateria - Li-Ion 1350 mAh
Bluetooth - Bluetooth 2.0
Łączność bezprzewodowa - 802.11b, 802.11g
Moduł GPS - Wbudowany
1. Tytułem wstępu.Szumnie zapowiadany przez wiele vortali internetowych traktujących o technologiach mobilnych, trzeci z kolei PDA dostępny z eksperymentalnym - nadal - system Android OS, miał zaskakiwać. Miał być skutecznym kompromisem, pomiędzy biznesowym urządzeniem, a „gadżeciarskim” bajerem dla młodych i zabieganych. „Odważ się. Bądź sobą.” – w ten sposób reklamuje swój produkt firma HTC, która zebrała swoje długoletnie doświadczenia w dziedzinie produkcji urządzeń mobilnych i wpakowała to wszystko w jednego smartfona. Czy zabieg był skuteczny? Zapraszam czytelnika do podjęcia decyzji.
2. Pudełko i wrażenia wizualne.Opakowanie produktu zaskakuje już od samego początku. Sampel, który dostarczony został do testów jest cały biały, niewielkich rozmiarów, widać firmie zależy na minimalizacji nakładów, co wydaje się wbrew pozorom słusznym zabiegiem, nie przepadam za „wszystko-mającymi” pudełkami, w których brakuje tylko zapalniczki, by można spalić je jednym szybkim ruchem. W pudełku znajdziemy akcesoria, które są najbardziej przydatne przeciętnemu zjadaczowi chleba, czyli urządzenie, zestaw słuchawkowy, przewód USB, ładowarkę, a także, co jest bardzo miłym akcentem, kartę pamięci o pojemności 2GB. Skromnie, przyjemnie, bez zbędnych dodatków.
3. Pierwsze wrażenie.Z pewnością zaskoczę czytelnika pisząc, że urządzenie nie wywarło na mnie większego wrażenia, jeżeli chodzi o aspekt czysto wizualny. Pierwszym mankamentem, jaki rzucił się w oczy, był z pewnością plastik, z którego zbudowana jest tylnia część obudowy smartfona. Jest ona zdecydowanie zbyt delikatna, otwieranie obudowy w celu umieszczenia weń karty SIM i karty pamięci obnażyła bezwzględnie ten fakt. Ciekawym aspektem natomiast wydaje się być fakt teflonowej powłoki, która nałożona została na klapkę, jednak jest całkowicie niewyczuwalna dla mojej dłoni. Nadmienić również trzeba, ze tylnia klapka posiada też lekki luz, nie przeszkadzający w użytkowaniu smartfona, niemniej jednak wypada wspomnieć o tym mankamencie. Jeśli już tyle czasu poświęciłem owej klapce, wypada także dodać, że reszta obudowy naszego bohatera wykonana jest jak najbardziej solidnie, a materiały użyte do jej produkcji nie budzą żadnych wątpliwości.
Kolejnym jasnym punktem na horyzoncie jest niewątpliwie sam ekran, który, z racji tego, że należy do kategorii oleofobic, nie przyjmuje żadnego tłuszczu, broniąc się od potu, bądź wody z naszych opuszków palców. Niepodważalnym plusem takiego rozwiązania jest łatwiejsze czyszczenie ekranu, wystarczy raz przejechać szmatką lub koszulką, a na jego powierzchni nie ujrzymy już ani śladu obcych substancji.
4. Kwestie użytkowe. Pierwszym, dość już charakterystycznym elementem budowy, jest – ciągle lansowany przez HTC – potocznie zwany „podbródek” mający na celu ułatwienie konwersacji przy użyciu urządzenia. Niestety, w G1 nie do końca spotkał się on z aprobatą publiczności, wielu narzekało na ten sposób budowy urządzenia. HTC jednak wyciągnęło wnioski ze swojego błędu, rozpoczęło intensywną kampanię lansującą ów podbródek, jako znakomite rozwiązanie ułatwiające użytkowanie smartfona zarówno przy rozmowie, jak i przy samym uchwycie, który dzięki przyjemnemu załamaniu staje się znacznie pewniejszy. Czy i ja padłem „ofiarą” kampanii reklamowej HTC? Ciężko powiedzieć, faktem jest jednak zdecydowana wygoda przy prowadzeniu długotrwałych rozmów telefonicznych.
Jeżeli już mowa o innowacjach, warto zwrócić uwagę na niebagatelną zmianę, na którą musieliśmy czekać dość długo, a mianowicie – złącze 3,5 mm. Oznacza to tyle, aż tyle, że do urządzenia podpiąć możemy dowolne słuchawki, jakie posiadamy w domu, nie jesteśmy zmuszeni do używania słuchawek mini-usb, ani niewygodnych przejściówek z micro na mini jacka. Do tego rozwiązania, azjatycka firma dołożyła kolejne. Jest nim umieszczenie na kablu od zestawu słuchawkowego, poręcznego pilota kontroli odsłuchiwanych mediów. Mała rzecz, a cieszy, w końcu tyle musieliśmy czekać na to subtelne rozwiązanie, wyciągając przy tym za każdym razem urządzenie, gdy chcieliśmy zmienić utwór.
Gdy jesteśmy już przy kwestiach włączania aplikacji, warto także wspomnieć o wydajności systemu Android OS. Wrażenie jakie wywarł na mnie z początku owy OS było bardzo pozytywne. Niestety, w miarę upływu czasu, system ten ukazywał swoje braki, głównie wtedy, gdy w tle pracowało równocześnie kilka aplikacji, wtedy Android potrafił nieco zwolnić, nie uwalniając się przy tym od licznych przycięć.
5. Wyświetlacz. Sam wyświetlacz w Hero jest rewelacyjny. Żywe, dobrze odwzorowane kolory to to, czym zjedna on sobie każdego, nawet wybrednego miłośnika mobilnych urządzeń. Trzeba powiedzieć to sobie wprost: na papierze wyświetlacz swymi parametrami nie powala, a jak HTC dokonało tego, że jego jasność i kontrast są niemalże idealne, to pozostanie jedynie ich słodką tajemnicą.
Skoro już jesteśmy przy wyświetlaczu, przyjrzymy się nieco bliżej rewolucyjnej aplikacji, którą nazwano HTC Sense. Sama aplikacja pozwala na uprzyjemnienie pracy z systemem Android poprzez uzewnętrznienie wielu przydatnych funkcji i aplikacji do poziomu ekranu. Sam Sense umożliwia dodanie aż 7 wirtualnych pulpitów, na których oczywiście możemy dodać dziesiątki różnych widgetów, według własnego „widzimisię”. Domyślnie, HTC umieściło do naszej dyspozycji jedynie 3 pulpity, jednak kwestią gustu i potrzeb jest możliwość wykorzystania większej ich ilości.
Osobnym zagadnieniem powinna być obsługa widgetów, albowiem pod tym względem HTC wykonało kawał dobrej roboty przygotowując do naszej dyspozycji zatrważającą ich ilość. Mnóstwo zegarów, przeróżnych launcherów, graficznych wodotrysków – to wszystko sprawia, że nasz Hero tętni życiem.
Minusem zdecydowanie jest - pozostawiająca wiele do życzenia - szybkość działania interfejsu, a także fakt braku obsługi poczty gmail, co zaniepokoi wielu jej zwolenników.
Na osłodę dodać jednak należy, że aplikacja HTC Sense jest bardzo dopracowana jeśli chodzi o kwestię graficzną, a przecież nie jest to sprawa drugorzędna. Widać pędzel dobrego grafika i dziesiątki godzin spędzone przy dopracowywaniu każdego, najmniejszego nawet detalu tego interfejsu.
6. Pozostałe oprogramowanie. Pora przejść do aplikacji, których w innych HTC z Android OS nie uświadczymy, a są godne opisania ze względu na swą odmienność, nadzwyczajną funkcjonalność, bądź po prostu, są godne bo tak i kropka.
Peep – jest to klient służący docelowo do zarządzania Tweeterem, dodawania, edytowania i usuwania notek. Został zaprojektowany przez HTC, trzeba przyznać, ze wykonali oni kawałek dobrej roboty, klient sprawdza się bezawaryjnie, spełniając przy tym wszystkie swoje funkcje.
QuickOffice – aplikacja służąca do odczytu plików popularnego biurkowego Office’a. Nieco okrojona i ograniczona, jednak sprawdza się w tym do czego została stworzona – odczytywania plików.
Rejestrator dźwięku – bardzo prosty i intuicyjny program, spełnia swoje zadanie perfekcyjnie, nagrany dźwięk jest niezłej jakości, jak na tak prostą aplikację.