No cóż problem dotknął dnia pewnego i mnie. Poszedłem za poradą zakupiłem ładowarkę na stacji BP i dalej to samo. Zatem zacząłem zgłębiać temat, poczytałem i okazuje się, że ślad powyżej, z linka prowadzącego do zagranicznego forum był trafny.
Mianowice problem z zanikającym ładowaniem występował zarówno na Automapie jak i na IGO.
Zatem przyczyna softu wykluczona. Okazuje się, że bez nawigacji też się to może przydarzyć. Po długich perypołkach i testach wiem już na 99%, że to problem temperatury.
Otóż umieszczając HP w uchwycie narażamy go na działanie słońca. To dosyć szybko go nagrzewa. Jeżeli dodatkowo jest podłączone ładowanie proces nagrzewania znacznie się przyspiesza od środka. Jeśli do tego włączymy navi, czyli odbiornik GPS to mamy dalsze dogrzewanie od środka. Jak ktoś nie wierzy niech załączy navi + ładownaie w domu. Bez działania słońca mamy sprzęt dosyć ciepły. Zatem pojawienie się tych wszystkich czynników działa jak jeden wielki akcelerator i urządzenie, a raczej bateria szybko się nagrzewa. Bateria pełni rolę promiennika, bo jak ją wyjmiemy to widać, że ma ona kontakt z ekranami odprowadzającymi ciepło od elektroniki. W baterii mamy czujnik temperatury, a system przy określonej temperaturze odłącza ładowanie chroniąc przed przegrzaniem. I to jest nasz kłopot. Myślicie pewnie, że HP wypuściło bubel, ale nic z tych rzeczy. Inne marki też tak mają np. Kaiser, Looxy. Jeśli zostawimy naszego HP na prawdziwym żarze to kolejnym etapem jest komunikat, że bateria osiągnęła temperaturę krytyczną. HP po wzięciu do ręki wręcz parzy. Nie możemy zapominać, że nasze urządzonko to jednak komputer. Mamy w środku procesory o dużej skali integracji, grzeją się mocno. A jak się przegrzeją to wiadomo, że mamy szrot. Stacjonarnych komputerów się tak nie katuje, mają na dodatek wiatraczki. Zatem doszukiwanie się winy w konstrukcji urządzenia niczego nie da. Jeżeli są PDA które nawet tego problemu nie mają, tzn., że nie mają czujnika. Zatem upalą się wcześniej czy później. W PDA nie możemy mieć wiatraków i nie wiadomo jakich radiatorów. Na patelni w samochodzie w życiu nie utrzymamy go samego z siebie w niskiej temperaturze. Zatem pozostaje mu pomóc. Poczytałem jak to robią inni i skorzystałem, na razie działa. Po pierwsze, mój HP używam w ładowarce uniwersalnej. T a na tylnej ściance wyłożona jest gąbką która zakrywa tylną klapkę baterii uniemożliwiając jakikolwiek odprowadzenie ciepła. Użyłem silikonowych guziczków służących do mebli, aby drzwiczki przy zamykaniu nie stukały. Nakleiłem w czterech rogach ścianki uchwytu i dzięki temu PDA nie przylega już całą powierzchnią, jest dystans. Po drugie to niestety nie wystarczy. Trzeba skierować chłodne powietrze na PDA. Ja mam klimę w aucie. Z tekturki do nawiewu zrobiłem taką kształtkę, dzięki której kieruję strumień powietrza na uchwyt. I to mi jak na razie zdaje egzamin. Po trzecie czytałem, że niektórzy robią ekran, który nie dopuszcza promieni słonecznych. Chodzi o małą, białą tekturkę, umieszoną z tyłu uchwytu. Nie może to być jednak nic srebrnego, aby nie oślepiać. Ponoć to też sporo daje. Trzymam to w zanadrzu na nadchodzące upały. Zawsze można PDA umieścić gdzieś niżej, ale wiadomo do navi potrzebny jest wyżej. Nie znalazłem, żadnego hacka rejestru który pozwalałby wyłączyć czujkę, lub zmienić temperaturę progu ładowania.
Proszę posprawdzajcie u siebie i napiszcie czy mój wywód się potwierdza. Jeśli tak to może wpadniecie na jakieś ciekawsze pomysły jak się przed tym bronić.