Mi na Wizardzie też działało, ale samozaparcia starczyło mi tylko na kilka minut gry (pierwszy przeciwnik zawsze mnie zabijał
). Według mnie FPSy nie są najlepszym gatunkiem gier dla pocketów (albo przynajmniej ja nie umiem w nie grać
).
Teraz gram w Sindbada: Return of Legend - bardzo fajna "princopodobna" gra
. Trochę bardziej skomplikowany system walki (2 rodzaje bloków i 2 rodzaje ataków) i możliwości "upgradów" (można zadawać większe obrażenia i mieć więcej punktów życia). Poza tym, prawie to samo, co stary Prince of Persia. Jedyna rzecz jaka mi się nie podoba, to czasami złe umiejscowienie punktów zapisywania gry i zapisywanie jej za każdym razem gdy się na niego wejdzie (oraz tylko jeden slot zapisu). Miałem sytuacje, gdy spadałem z dużej wysokości (na pewną śmierć), gdy tuż nad ziemią wpadłem na pole zapisu i dalsza gra mogła polegać tylko na oglądaniu momentu śmierci
. Trzeba było zaczynać całość od początku.