Trzeba tylko pamiętać, że w przypadku androida SenseUI to nie tylko zegarek z pogodynką. To całe mnóstwo zmian. Począwszy od launchera (tu da się nawet dość dobrze zasymulować za pomocą LauncheraPro - tylko nie widzę szczególnie powodu, bo sam LauncherPro daje znacznie ciekawsze możliwości niż launcher sense), przez rozmaite programy (spójrzcie sobie choćby na funkcjonalność zegarka, od kiedy jestem na launcherze szukam jakiegoś darmowego odpowiednika, który miałby sympatyczną kolekcję klikalnych, ładnych widżetów, budzik, stoper i minutnik - jeszcze nie znalazłem. Do tego dochodzą takie rzeczy jak friend stream, footprints, albumy ze zdjęciami, cała masa innych rzeczy), widżety (wspomniane friend stream, widżet albumu, wiadomości, maila, widżet kontroli przepływu danych przez internet który NIE WYŁĄCZA mmsów..., kalendarz 4x1) aż po rozmaite drobne rozwiązania w systemie (choćby to, jak zachowuje się po wpięciu telefonu do USB komputera - chodzi mi o menu wyboru zachowań).
Takich zmian jest cała masa i sprowadzanie SenseUI do "zegarka typu flip z chmurką" to tak jakby sprowadzać ferrari testarossa do tego, że jest czerwony i ma konika w znaczku na masce...