Zwracam się do Szanownego, Niezastąpionego Forum z następującymi pytaniami:
1) Czy upadek n560 (nie wyglądający groźnie - formalnie wszystko poza GPS działa OK) mógł spowodować "rozkalibrowanie" obwodów GPS-a? Jakieś mechaniczne "rozstrojenie"?
2) Czy może po Hard Resecie (wykonanym wyłącznie z powodu E2C) powinienem coś szczególnego zrobić (tylko co?)?
3) Czy mozliwe, że o tej porze roku fix satelitów na wysokości Gdańska jest po prostu do kitu?
Pytam dlatego, że:
- od wakacji nie używałem GPS,
- ok. 1m-c temu n560 - niestety - upadł mi z wys. ok. 60cm na twarde podłoże(parkiet) właśnie od kilku dni usiłuję uruchomić GPSLocator lub program samochodowy i d..pa.
- wykonałem Hard Reset
Nie chce "złapać fixa". Nawet przez 40minut!!!. Czy już do serwisu wolnym kroczkiem? ;-(
Właśnie przeprowadzam eksperyment z "stylus antenna" - faktycznie pojawiły się w GPSLocatorze trzy krótkie, żółte paski. Bez stylusa w ogóle ich nie było. Co radzicie, O Wielcy i Wyrozumiali? :-)