Watek (może) rozrywkowy, nie mniej jednak zdziwienie moje osiagnęło poziom dość wysoki, stad pytanie.
Wczoraj wieczorem zapodziałem gdzies klejnota, a ze szukanie zaczelo byc denerwujace - zadzwoniłem z pracowniczego SE C902. Diamond jest w Erze, SE w Plusie. Połaczenie mialo miejsce o godz. 22:06. OK, zguba sie znalazła. Dzis rano, jadac do pracy słysze telefon. Znaczy sie ktos do mnie na szlachetny kamien dzwoni. Komorke mam w marunarce (lezacej na siedzeniu obok), sluzbowa komorka lezy na połeczce nad radioem w samocghodzie. Wyjmuje z marynary telefon, patre a tu okazuje sie, ze dzwonie sam do siebie, tzn. z firmowego na prywatny - analogicznie nak parenascie godzin wczesniej. Tylko ze jest godz. (dokładnie) 8:00 i NA PEWNO nie dzwonie. Brzmi jak z Archiwum-X, tylko ze ja lubie wiedziec dlaczego? Jakis bug Plusa, Ery, czy ktoregos z telefonow?
Pozdrawiam
