Bardzo wiele czasem nawet bardzo zaawansowanych aparatów kompaktowych i tańszych lustrzanek to robi - wykazywały to m.in. testy, które przeprowadzałem ja i moi koledzy, kiedy jeszcze pracowałem w redakcji CHIP Foto-Video digital.
Zresztą podejdźmy do sprawy zdroworozsądkowo: parametr o którym piszesz, to sharpness. W większości aparatów, czy to w komórkach czy nie, ma wartości dodatnie i ujemne. Ale prawie żaden aparat przy wartościach ujemnych nie "bluruje" obrazu, bo to wygląda nienaturalnie (tzw. "miękkie" zdjęcie wygląda zupełnie inaczej). Stąd też dość łatwo można się domyślić, że cyfra "0" oznacza ustawienie domyślne, czyli wyostrzanie "średnie" - pomiędzy zerowym, a najwyższym. Zgadzam się - oznaczenie jest bardzo mylące. Tyle tylko, że nie jest to tylko domena tego jednego aparatu.