Knoxville, wszyscy bez wyjątku nie są szczęśliwi, że publikacja AM EU i AM PL 4.0 się opóźnia. Zarówno ci, którzy są już użytkownikami, jak i ci, którzy dopiero myślą o zakupie AutoMapy i chcą najpierw poznać ocenę jej docelowej wersji.
Z pewnością zagrożenie odejścia z tego powodu dotychczasowych abonentów, no matter czy w stronę innych aplikacji, czy w myśl o korzystaniu z kopii nielegalnej, są realne i producent musi zdawać sobie z tego faktu sprawę. Więc IMHO musi być jakaś uzasadniona i ważna przyczyna, że publikacja się odwleka.
Spekulacja, że dzieje się tak z powodu tego, iż wielu użytkownikom kończy się ważność licencji jest niepoważna. Bo, albo wypuszczasz dobry produkt i to jest jedyna przyczyna, dla której ludzie go kupują lub przedłużają licencję, albo zostajesz wycięty z rynku.
A w dzisiejszej Polsce, wg. mnie nie ma już firm niepoważnych. Zostali tylko niepoważni politycy... Rynek te pierwsze eliminuje błyskawicznie, choćby spychając je na margines. Tych drugich niestety, nie...
Ja nie mam zielonego pojęcia skąd opóźnienie w nowych wersjach AM. Ale kiedy patrzę np. co się dzieje z Windows Mobile 5 i problemami z jego implementacją w różnych modelach (koronny przykład - mój HP hx4700, który w ogóle stracił szansę na upgrade), to sądzę, że to może być dość ciężki orzech do zgryzienia. A przecież aplikację trzeba napisać uniwersalną, nie tylko dla kilku systemów operacyjnych, ale także i dla olbrzymiej ilości modeli PDA funkcjonujących na rynku.
Spójrz na historię TomToma 5. Kiedy powstał nowy core programu i motor baz? Z półtora roku temu - TT GO Classic. Poźniej zrobiono na jego bazie aplikację na PalmOS (TomTom 4), a po roku dopiero wersję dla PPC/WM. Nie było tak, że chłopaki spotkali się popołudniu przy piwie i zrobili TTN5. A w TomTomie jest tych chłopaków trochę...
Sprawa uruchomienia nowej aplikacji nie jest prosta, szczególnie jeśli połączona z tak olbrzymim, jak na siły AutoMapy, przedsięwzięciem jakim są mapy Europy dla prowincjonalnego, jak by nie było, softu.
To jest olbrzymie przedsięwzięcie nie tylko w sensie zasobów ludzkich (których AM nie ma), ale także i w sensie finansów (których AM nie ma).
Z pewnością, producent nie powinien składać obietnic terminowych, których wiedziałby że nie dotrzyma, bo z równą pewnością straci twarz na rynku. Dlatego też przypuszczam, że AM raczej przeliczyła się z własnymi możliwościami "szybkiej ścieżki", albo wyniknęły jakieś nieprzewidziane okoliczności. A może i to, i to?
Wszak nie wiemy dotychczas czy np. mapy Europy pochodzą od TeleAtlasa, czy od Navteqa, czy może jeszcze od jeszcze innego dostawcy. A może od wielu? Może nie sposób się było dogadać z producentem(-ami) map na rozsądną cenę licencji, a źródeł nie dostaniesz zanim nie zapłacisz - nie możesz zacząć prac.
Pamiętajmy, że AM to tylko kilkadziesiąt tysięcy userów/licencji dla map kraju. Trudno przewidywać ich liczbę dla AM EU. Pewnie kilka tysięcy. Więc taki TomTom ma ich ponad tysiąc razy więcej. Koszt licencji map i ich przygotowania do własnego motoru baz jest dla niego znacznie łatwiejszy do przełknięcia. Analogicznie jest z Destinatorem, Navigonem, Route66.
Mówiąc szczerze, ja podziwiam AutoMapę, że porwała się na takie przedsięwzięcie. Dlatego czekam z ciekawością na efekty.
Co prawda, jestem w nieco odmiennej sytuacji, bo mam inne aplikacje do poruszania się po Europie, jednak oceny samego faktu to nie zmienia.
Co do wersji 3.9 - ja mam zdanie zupełnie inne od Twojego, bo ta wersja pojawiła się właśnie dlatego, że AM obiecała trzy update'y map w tym roku. Więc tu jest kwestia dotrzymania danego słowa, a nie przeciwnie, jak twierdzisz.
Jeśli wyjeżdżasz na ferie zimowe pod koniec stycznia, to z pewnością AM EU już będzie dostępna, ponieważ betatesty mają zacząć się z początkiem grudnia.
A licencja krajowa? Cóż, masz na miesiąc/półtora/dwa wersję 3.9 dostosowaną (w starej formie aplikacji) do WM 5.0, do ekranów VGA, do ekranów poziomych i kwadratowych. Na razie i tak nie ma softu na Polskę lepszego, aby można było wybrzydzać. I niech mi nikt znów nie wmawia, że to jest jakakolwiek przyczyna opoźnień nowej wersji. Bo pretensje można za to mieć nie (tylko) do AutoMapy, ale do producentów softu (potencjalnie) konkurencyjnego, którzy albo mają mierne mapy, albo mierne aplikacje, albo narzucają konieczność używania drogiego sprzętu o umiarkowanej jakości jak na współcześnie stosowane technologie.
Za przejście na licencję innego programu trzeba ponadto zapłacić co najmniej trzykrotnie drożej, niż za kontynuację AM.
Ale wybór należy do Ciebie.
I na koniec - górnictwo w Polsce jest rentowne. Co prawda operacyjnie, nie uwzględniając zadłużenia, które bierze na siebie Państwo, ale wyniki ma dodatnie.
No, ale węgiel nie jest do końca towarem prawdziwie urynkowionym, a programy do nawigacji takimi są.
Miejmy zatem nadzieję, że nikt nas tu w konia nie zrobi, a jeśli tak, to kupować nie musimy. Zimę bez nowej wersji AM da się przetrzymać, bez węgla - nie. Ale 4.0 + EU na zimowe ferie zdecydowanie by się przydała. Bądźmy dobrej myśli...