suwak przesunięty w kierunku priorytetu na "szybka".
OPTYMALNA - po grajdołkach - 33 km w czasie 36 min.
GŁÓWNYMI - czyli po mojemu - 36 km w czasie 34 min.
Kto o umiejętności logicznego myślenia i podstawach matematycznych z podstawówki będzie bronił prawidłowego wyznaczenia OPTYMALNEJ, przy powyższych założeniach? Olejmy jakość dróg i ich ewentualne zaśnieżenie... Weźmy pod uwagę, że ma być OPTYMALNIE szybciej w minutach, niż krócej w kilometrach.
Napisałem na poprzedniej stronie wątku, jeszcze zanim podałeś konkretne liczby:
Oczekujesz by prowadziła po twojemu, a nie rozsądnie.
Jeśli definicją trasy optymalnej jest balans między długością a czasem
to w przypadku trasy dłuższej o 20% a szybszej tylko o 15% należy oczekiwać
że program wybierze trasę krótszą, bo strata na czasie jest jest mniejsza od zysku na odległości.
I to jest racjonalne działanie algorytmu, a nie babol.
Odcinek między Kaczorowem a Bolkowem pokonywany górą (po DK3) ma 15km i zajmuje 15 minut,
pokonywany dołem ('po grajdołkach') ma 12km i zajmuje 17 minut. Znaczy to, że wybrana trasa optymalna
zaoszczędziła 3km czyli
20% tego odcinka (dokładnie 3/15)
kosztem 2 minut czyli czyli
13% czasu przejazdu tego odcinka (dokładnie 2/15).
Zysk na odległości jest o połowę wiekszy niż strata na czasie.
(
3/15 =
2/15 + 50%x2/15 = 3/15)
Czy nie na tym polega dwukryterialna optymalizacja?
Gdzie tu sens i logika?
A ja zapytam gdzie tu bezsens i brak logiki?
Obawiam się, że ukrył się w definicji optymalności, którą podałeś wyżej.
Połączone: Grudzień 28, 2011, 01:18:12
Moim zdaniem wiele problemow routingu AM wynika ze zdlawienia "sily obliczeniowej" tego programu. Z jakiegos powodu (roznorodnosc sprzetu?) obniza sie wymagania co do obliczen ...
IMO całkiem trafna diagnoza, algorytm zadawala się pierwszą czy drugą iteracją,
żeby zaoszczędzić na czasie obliczeń i zużyciu pamięci.
W efekcie uzyskujemy trasy, które niejednokrotnie nawet na oko nie są zadawalające,
a to intuicyjne odczucie potwierdza się po dołożeniu via wymuszającym intuicyjny przebieg trasy.