Nie rozpatruje tego w kategoriach "bycia frajerem".
Po prostu nasz system znakowania jest niepoważny. W Niemczech jak jest ograniczenie do 40km/h, to dlatego, że za chwilę jest zakręt o 150 stopni. Na naszych drogach często linia przerywana jest w takim miejscu, że ja bym się w życiu nie odważył tam wyprzedzać.
Pod tym podpisuje się obiema "ręcami". Często jest tak, że na prostej jest podwójna ciągła, która przed samym zakrętem zmienia się w przerywaną, gdzie raczej wyprzedzać mogą tylko samobójcy. Rozumiałbym to jeszcze, jeżeli po drodze byłoby skrzyżowanie, jakiś pagórek itp. ale nie, po prostu są to typowe miejsca do łapania kierowców.
Dlatego ja również jestem za pikietażem w pilocie - zerkam i wiem gdzie jestem. Gapienie się w ekran nawigacji przez pareset metrów nie jest mim zdaniem zbyt bezpieczne.
Na razie nie mam CB, ale na przyszłe wakacje na pewno się zaopatrzę, wtedy pikietaż na pewno będzie bardzo przydatny
![Mr. Green :mrgreen:](https://pdaclub.pl/forum/Smileys/pdaclub/icon_mrgreen.gif)
PS, to jak Ty jeździsz 100-105 to pewnie na Ciebie trąbią
bo przy takiej prędkości to nawet TIRY Cię wyprzedzą.
Jak jechałem w tym roku nad morze większość drogą DK 3, to jadąc z taką prędkością, czyli ok. 100km/h czułem się jak bohater programu "Uwaga - pirat", bo praktycznie cały czas musiałem wyprzedzać. Większość kierowców poza terenem zabudowanym jechała max. 70-80km/h. Dobrze, że ruch z przeciwnego kierunku był znikomy i wyprzedzanie było bezpieczne. W sumie na trasie od Legnicy do Szczecina tylko parę samochodów mnie wyprzedziło i to zazwyczaj tam gdzie zwalniałem na ograniczeniach, natomiast ja nie byłbym w stanie zliczyć wyprzedzonych samochodów. No ale może to dlatego, że jechałem w sobotę rano i na drodze nie było zbyt wielu przedstawicieli handlowych
![Mr. Green :mrgreen:](https://pdaclub.pl/forum/Smileys/pdaclub/icon_mrgreen.gif)