nie rzadko na pierwszych, choć czasem dopiero na trzecich światłach mogłem sobie dokładnie obejżeć jego tylną tablicę rejestracyjną. (Jakież to ubliżające sanąć za kim na skrzyżowaniu, nie prawdaż)
Troche nie rozumiem tego co napisales. Po co chciales ogladac jego tablice?
A tego zdania "(Jakież to ubliżające sanąć za kim na skrzyżowaniu, nie prawdaż)" to juz kompletnie nie rozumiem

I tez nie wiem jak mam to odniesc do tego co napisalem...
Mi chodzilo o sytuacje typu: dwupasmowka, zerowy ruch, na lewo i prawo chroniace bandy, zero pieszych... a Ty jedziesz 50tka... To nawet facet na jazdach na prawko pozwalal mi w takich sytuacjach przekroczyc dozwolona predkosc...
Albo ograniczenie do 30stki w niektorych miejscach jest tez czasami smieszne...
A co do aluzji do mojego rocznika to akurat wszyscy mowia ze jezdze bardzo bezpiecznie i odpowiedzialnie. Moji rodzice jak gdzies jedziemy zawsze prosza mnie zebym ja prowadzil bo mowia ze prowadze duzo lepiej niz oni (chociaz np ojciec ma prawo jazdy juz ponad 50 lat) itp.
Tak samo mam wielu znajomych w moim wieku ktorych odpowiedzialnosc za kierownica stoi na bardzo wysokim poziomie.
To ja nauczylem moich rodzicow zapinac pasy i to ja nie rusze poki wszyscy ich nie zapna (moj kolega -tez 87- ma tak samo).
To ja zatrzymuje sie przed przejsciami dla pieszych widzac wkurzone miny ludzi w srednim wieku za mna...
Mysle ze wiek ma niewiele wspolnego z umiejetnoscia jazdy i odpowiedzialnoscia, ale to juz moje prywatne zdanie...
A propos rewelacyjny pomysł z tym licznikiem odliczającym np. do sześciu.
Jesli to nie ironia to dziekuje bardzo
