Nie chciałem zanudzać was moją indywidualną histerią w indywidualnym temacie, widzę jednak, że sprawę trza pociągnąć, bo ujawniło się więcej przypadków. Dziś jestem zmęczony nieco po koncercie T-Rex i weselu, ale pociągnę to w lepszej chwili. Fakty są jakie są i muszą mieć swoją namacalną przyczynę. Moje ostatnie podejrzenia idą w kierunku wersji Nocnego Marka, a zwłaszcza że "COŚ" zmienia te ustawienia i tym czymś podejrzanym jest wg mnie Norton. Niestety jestem tylko prostym przedsiębiorcą i logikiem, a nie szpecem od sprzętu i programów, więc zadanie mam utrudnione. Wydaje mi się, że Norton w momencie rozpakowywania bada dokładnie zawartość umieszczając ją gdzieś w swoim bezpiecznym magazynie zanim wypuści dalej ingerując w ustawienia. Oczywiście nie dojdę jak i kiedy Norton zmienia ustawienie i po co?, bo jestem na to za cienki, ale podejmę próbę instalacji z Nortonem i bez i zobaczymy.
Co do Visty...cóż....uczy pokory opanowania i zmusza do nauki i potrafi doprowadzić do obłędu, ale nie ma dla mnie nic wygodniejszego i praktyczniejszego na rynku (dla mnie). Microsoft już wypuszcza w świat informacyjne przecieki, że będzie niedługo nowy cudowny, wspaniały i niezawodny system operacyjny za który tradycyjnie będą chcieli kupę siana, zamiast traktować kolejna wersję jako darmową aktualizację starszej, którą kupiliśmy z prawem dożywotniego użytkowania, ale to już inny film...
Krótko opisze wam dotkliwy przypadek jaki mnie spotkał:
Miałem spięty PC i mój PDA przez WindowsMobile. Na karcie SD oczywiście wszystkie moje skarby, których nie zdążyłem skopiować na PC. Użyłem dla przetestowania webowego narzędzia Microsoftu pod tytułem OneCare, który do VISTY, aż do dnia dzisiejszego jest w wersji beta (dupki). Dla niewtajemniczonych powiem, że ma to oczyścić z wirusów, z plików tymczasowych, kosz itp. No i oczyściło. Cała zawartość karty uznało za śmieci i wykosiło do zera. Muszę wam powiedzieć, ze nie przepuszczałem, ze znam aż tyle niecenzuralnych zwrotów.
