Za to jak wracałem, ok 20:00 pięknie AM kierowała na objazd, odcinek właściwy był zablokowany.
Tylko.... Tylko tam już było dawno posprzątane.
Rozumiem, że można nie zdążyć z blokadą zaraz po wypadku.
Ale, żeby w miarę sprawnie jej nie zdjąć? Tego nie rozumiem.
Mam wrażenie że ostatnio coś pozmieniali z czasem ważności danych LD
i te dane mają obecnie ważność do 1-1,5 godziny.
Wczoraj miałem wypadek blisko domu. Pół godziny po udrożnieniu ruchu
na targeo i w AM korki w okolicy trwały w najlepsze, a ja od kwadransa widziałem,
że ruch jest już w miarę płynny, Przejechałem się, żeby zobaczyć na własne oczy
czy korki tam naprawdę jeszcze trwają, w AM w 3 miejscach drogi dojazdowe
do miejsca wypadku, były dodatkowo oznaczone ikonami z wykrzyknikiem
(inne utrudnienia), było to w odległościach 1-4 km od miejsca wypadku.
Przejechałem wszystkie z prędkością 40-70km/h, bo żadnych korków już nie było.
Ikony utrudnień znikały w kilka minut po tym jak przejechałem kolejne odcinki.
Ale czarne odcinki w tych krytycznych miejscach nie znikały, zniknęły dopiero po
moim powrocie do domu, blisko godzinę po tym jak rozładowały się korki po wypadku.
Jeden z czarnych odcinków, który przejechałem z prędkością >70 km/h,
jakieś 20 minut po moim przejeżdzie zmienił kolor na ciemnozielony
(60-80 km/h) i taki pozostał przez ponad godzinę.
W czasie gdy droga była zablokowana AM wyznaczała sensowne objazdy
ale swoje obserwacje mogłem rozpocząć dopiero ok. godziny po wypadku.
Droga była nieprzejezdna przez 2 godziny, kwadrans po jej odblokowaniu
ruch odbywał się już w miarę płynnie.
Podsumowując 2 godziny obserwacji, przez pierwszą trasy wyznaczane przez AM
były zbawienne, przez kolejny kwadrans były jeszcze sensowne, a przez ostatnie
3 kwadranse były już tylko stratą czasu.
Z tym, że na niepotrzebnych objazdach traciło się do 10-15 minut,
a stojąc w korku i nie wiedząc jak go ominąć traciło się wielokrotnie więcej.