Zalezy co uznajemy za bledy

Napewno jakims bledem bylo znikniecie blokad... tutaj zapewne kotos zawinil. Nie wiem jak to Aquart realzuje ale tutaj trzeba by sie zastanowic nad calym systemem GIS bazami danych i laczenem tego w ich format (jaki obsluguje AM bo jest to jakies ich autorskie rozwiazanie).
Jednak reszta danych pochodzi z Geosystemu i tutaj pytanie jak zbieraja dane... Mozna np. zauwazyc nieraz na forum pytania "a dlaczego nie ma jescze jakiegos odcinka itp." gdy dany odcinek nie jest jeszcze oficjalnie oddany itp. czy go juz wprowadzac aby ktos kto nie ma pojecia o regionie dojechal i zobaczyl plac budowy ? itd.
Nie wiem temat jest cholernie trudny... wezmy taki Wroclaw gdzie tam od lat sie kopie i non stop sa jakies objazdy itd. jak tego pilnowac. Generalnie w PL jest bajzel jesli chodzi o drogi, remonty czy ich budowe. Znaki sie zmieniaja niewiadomo kiedy (dosc czasu bzdurnie lub jak dojdzie do jakiejs tragedi). Do tego znalezione na forum bledy jaki to jest procent uwzgledniajac to w stosunku do ilosci drog na calej mapie ?
To dotyczy map, natomiast sam program tez sie rozwija i caly czas cos zmieniaja, nieraz sa to zmiany ktorych nie widac od strony interfejsu uzytkownika. Natomiast kazde zmiany w kodzie moga potencjalnie powodowac jakies bledy. Trudno powiedziec czym jest to powodowane czy jakims niechlujstwem w zarzadzaniu kodem czy czyms innym...
Nie bronie tutaj AM, ale tak jak mowie obserwujac inne oprogramowanie to nie jest tak zle... Czesc bledow i niedociagniec tez mnie prawde mowiac ##$!%$#, ale jak bym tak do wszystkiego podchodzil to wywalil bym komputer i PDA przez okno...
Pewnym rozwiazaniem jest zatrzymanie sie w miejscu i nie rozwijanie programu (ot dziala stabilnie to nie ruszamy), ale dojdzie do tego ze wyjdzie kolejny WM z ktorym program bedzie niekompatybilny bo M$ wymysli sobie od tej wersji nie wspieramy czegos z WinAPI (jak ktos pisze w VisualStudio to nie raz zapewne widzial informacje ze czegos nie nalezy uzywac bo nie bedzie w przyszlosci wspierane) Albo pojawi sie jakies PDA w ktorym cos nie dziala bo producent nie dokonca do czegos sie zastosowal wymyslajac wlasne "standardy".
Tak mozna by pisac i pisac, tak samo mozna marudzuc i marudzic ze cos jest beee i niedobre.
Mozna powidziec a co to klienta obchodzi, a prawde powiedziawszy ile mamy sprzetow z bledami o ktorych nie wiemy. Kiedys mialem serwis RTV i ludzie nie maja pojecia ile z przynoszonych telewizorow to byly bledy w projekcie, ot standardowe uszkodzenia dla danego modelu ktore sie naprawialo z zamknietymi oczami (najczesciej w dodatku wychodzace po gwarancji). Tak jest bylo i bedzie tylko o wielu takich sprawach nie mamy nawet pojecia...