No i może właśnie dlatego - człowiek sprawdzi co mu tak na prawdę pasuje i jeśli stwierdza, że coś jest mu przydatne i użyteczne to za to płaci. Przynajmniej ja tak robię.
Ps. Co do produktów M$ - gdyby nie piractwo, nie mieliby takich zysków teraz. Może to wygląda na
ale jak pamiętam z początków lat dziewięćdziesiątych i Win 3.1 i 95 (a także późniejsze) były masowo kopiowane i instalowane przez niemalże wszystkich użytkowników PC. Także w firmach, bo choć prawo tego nie pochwalało, to nikt nie ścigał
. Licencja kosztowała tyle co teraz (ok. 100$), to był spory wydatek dla przeciętnego Kowalskiego. Teraz te 100$ to już są relatywnie małe pieniądze, zmieniła się nieco mentalność, itp. A więc sprzedaż wzrosła i to znacznie. Co za tym idzie - zyski. Gdyby nie rozpropagowanie produktu w pirackiej wersji, to pewno w takich krajach jak nasz, używalibyśmy zdecydowanie innych systemów operacyjnych. No ale, żeby nie było, że chwalę piractwo - wręcz przeciwnie, powtórzę: człowiek musi wypróbować w pełni funkcjonalny produkt, kupowanie kota w worku nie jest najlepszym rozwiązaniem dla nikogo. Chyba nawet M$ to zrozumiał, rozdając swoje M$ Office 2007 na 60 dni darmowego testowania, albo dając wersję serwerową systemu operacyjnego na pół roku darmowej pracy. No tak - użytkownik się przyzwyczai i kupi... I o to chodzi.