Szkoda. Pewnie nie tylko mnie zdarza się odwieźć do domu kogoś, kto swoje okolice zna na tyle dobrze, by zaproponować skróty, których Hołek unika. A gdy wracam sam, potrzebowałbym jego pomocy, szczególnie po zmroku.
Odkąd jeżdżę z navi, moja orientacja w terenie z kategorii "średnia" przeszła do "słaba z minusem" 
Wiem o co Ci chodzi, ale nie jestem przekonany, by taka funkcja w realu się sprawdziła. Bardzo często (szczególnie w miastach) to, że "trick" działa fajnie w jedną stronę, bynajmniej nie oznacza, że sprawdzi się on w drodze powrotnej, o ile w ogóle będzie wykonalny. Eksperymentowanie w obcym miejscu i po ciemku z "trickami" może być dużo gorsze od tego co Ci pani Jadzia zaproponuje.
Poza tym mam taki sam objaw jak Ty i inni "obciążeni" GPS, więc ślepo słucham Jadzi, licząc że zaprowadzi mnie do cywilizacji omijając świeżo utworzone zbiorniki wodne
