Ja tam nie chcę firmie Aqurat robić kampanii marketingowej, ale...
U mnie sprawa ma się tak: AM mam w służbowej nawigacji ze służbowym samochodem, zaś domowe auto, którego używa małżonka jest doposażone w navi z preinstalowaną MapąMap.
Otóż tę MapęMap za jedyne 50zł upgrade'owałem w promocji do wersji TOP i teraz co pół roku - przed wakacjami i przed feriami - za około 45 złotych (też w promocji) wgrywam świeży zestaw map. Niewiele, prawda?
Wcale nieprawda - subskrypcja na Polskę XL w AM to zaledwie 79zł na rok - czyli... taniej, niż MM!!! I to MM w promocji!!
Tyle, że na dzień dobry Kowalski musi się szarpnąć na 230 zł, żeby miał co subskrybować, a to już Kowalskiemu ciężko przychodzi i nie ma się co dziwić. Zupełnie inaczej wygląda wyjęcie z kieszeni 50zł, niż 230zł. Podobnie jak inaczej wygląda zapłacenie na rok w 2 ratach 90 zł, niż jednorazowo 79.
Innym słowem można zapłacić nawet więcej w jakimś przedziale czasowym, niż jednorazowo szarpnąć się na spory wydatek. Tyle w kwestii psychologicznej.
Myślę, że Aqurat więcej by zyskał na jednorazowej (raz na rok, powiedzmy przed wakacjami) promocji w stylu Polska XL "za stówę" (Europa za "dwie stówy") i potem na subskrypcjach, niż na akcjach typu: kontrole policyjne legalności AM, bo to jedynie śmiech i politowanie budzi.
Człek mając zaklepane "wakacje życia" w Hiszpanii, Grecji, Włoszech, czy innej Krecie bez mrugnięcia oka wyjmie "dwie stówy" przed wyjazdem i kupi AM (która nawiasem mówiąc jest bardzo dobra i - wg mnie - znacznie lepsza od MM), a potem i na subskrypcję nie poskąpi, jak sobie policzy, że 149 zł/rok, to ledwie ciut ponad dycha miesięcznie. Ale za prawie 5 stów, to już nawet "wakacje życia" nie są w stanie przekonać Kowalskiego, że dobra navi to większy komfort podróży i mniejszy stres "jak przejechać przez Rzym"...
Ot, co...