...Po przeprowadzonych testach w stacji diagnostycznej (przy okazji skanowania komputera pokładowego samochodu) stwierdzono, że prędkość pokazywana przez prędkościomierz samochodu jest prawidłowa.
Czyli zgodnie ze wszystkimi normami i homologacjami pojazdów mechanicznych zawyżona o 10%.
Jeśli jednak upierali się oni że odczyt prędkościomierza pokazuje faktyczną prędkość, to zmień stacje diagnostyczną na taka z mądrzejsza obsługą.
Wszelkie badania faktycznej prędkości pojazdu zawsze są oceniane na podstawie odczytu GPS.
Dawno temu, jak miałem jeszcze Seicento i chciało mi się grzebać, to zaniosłem licznik
do ojca znajomego. On jest zegarmistrzem, ale bawił się przy okazji w modyfikacje
(legalne) liczników i tym podobnych dupereli. Powiedziałem mu, że strasznie mnie
irytuje to, że liczniki samochodowe zawyżają. On licznik rozebrał, coś tam pomieszał,
potem pojechaliśmy na jazdę kalibrującą i po złożeniu wszystkiego do kupy miałem
chyba jedyny w Polsce dokładny licznik prędkości w aucie

Po jakimś czasie kumpel kupił sobie GPS i przetestowaliśmy pracę zegarmistrza.
Odchyłka była może 1-2 km od rzeczywistości.
Teraz mam Stilo i tutaj sprawa już jest bardziej skomplikowana, bowiem wszystkimi
zegarami steruje komputer i to jego I2C... Trzebaby przeprogramować Body Computer
by określone obroty na kołach inaczej przeliczał na prędkość. Nie sądzę, że chodzi
tu o precyzję i delikatność, bo to jest kwestia zwykłej regulacji i przeliczania jednych
jednostek na inne, za pomocą mechaniki... Przypuszczam, że do danego rozmiaru
seryjnego opon samochodu w komputerze jest po prostu współczynnik, który gdyby
zmienić, prędkość byłaby prawdziwa.
No ale się rozpisałem na tematy nieco dalsze od tematyki naszego forum, sygnalizując
jedynie że mnie też te rozbieżności wkurzają...
