Jak już się tak zabraliście za dyskusję to dorzucę swoje:
1. Program przypomina polskie drogi. Dziura na dziurze. Trudno znaleźć nie spiep....e miejsce.
2. Mapy. Tu są dwa aspekty. Na plus pokrycie dróg, adresów, poi. Nie znam wszystkich ale wydaje mi się że najlepsze dla Polski (co do Europy nie wiem - nie używam). Na minus kategoryzacja. Kategoria powinna odzwierciedlać jakość drogi, a nie kek numerek. Zatem powinna uwzględniać bezkolizyjność, ilość jezdni, jakość nawierzchni, brak długotrwałych utrudnień (remonty, itp). Utrudnienia wynikające z obciążenia to już sprawa SR i LD, a nie mapy.
3. SR i LD - razem. Po pierwsze złe, i/lub niedostateczna liczba źródełek. Może też złe opracowanie. Z jednej strony się poprawia, nie prowadzi już przez stacje benzynowe i parkingi osiedlowe, z drugiej, wskaźnikiem niedopracowania są radykalne zmiany traffic-u z wersji na wersję. Tu widać że jest dużo przypadkowości. Po długim już okresie zbierania danych, zmiany powinny być niewielki i tylko poprawić niedociągnięcia. Oczywiście nie dotyczy okolic nowych dróg, bo tam traffic jest zaburzony.
4. LD. Ponad powyższe bo tylko danych aktualnych. Z powodu złych/nieodpowiednich źródeł i braku systemu szybkiego reagowania na większości obszaru kraju system leży, a tam gdzie działa - głównie Warszawa - dane nie zawsze są, są ale spóźnione, albo wskazują na nieistniejące już utrudnienia.
5. Wracając do źródełek. Użytkownicy mogą być tylko uzupełnieniem podstawowej bazy źródełek. Nie powinno się wymagać aby konieczne było wjechanie w korek iluś użytkowników aby być może następni nie utknęli. Teraz to jakby testować pożywienie na konsumentach. Jak kupią i zasmakuje im i nie daj Boże nie strują się to może będzie w sklepach. Jak się strują to może wycofamy, ale nie koniecznie. Bo tutaj są dwa zagadnienia: blokady drogi np. z powodu wypadku lub inne nagłe i drastycznie zmieniające przejezdność zdarzenia i drugie podawanie na bieżąco informacji o odchyleniach przejezdności od zapisanej w SR. Tego chyba zupełnie nie ma. Jak droga zaczyna się korkować, ale jeszcze jest w miarę przejezdna to juz dane LD powinny powodować szukanie trasy alternatywnej. Nie można czekać aż prędkość spadnie poniżej prędkości pieszego.
Co do piracenia. Nie jest chyba tak źle. AQ chwali się ponad pół miliona licencji. Myślę że pomimo dużej widoczności piratów ich liczba jest znacznie mniejsza od legalnych. AQ doszedł do wniosku, że walka z piratami będzie droższa od ewentualnych zysków. Stosuje zabezpieczenia, trochę je modyfikuje aby ograniczyć skalę ale znaczące zmniejszenie liczby piratów wymagałby nakładów przewyższających ewentualne zyski. Nikt bowiem nie zagwarantuje, że ci odcięci kupią AM. Po prostu wybiorą inny program.