Najlepszą platformę dla aAM udało mi się uzyskać podczas wyjazdu na Mazury.
W czasie blisko 400km trasy tylko dwie, około sekundowe utraty sygnału. Potem podkusiło mnie zaktualizować rom do nowszej wersji i szlag trafił...
Zmiany radioromu nie pomogły, więc znów zabawa z wgrywaniem identycznej platformy na telefon.
Niestety ten Android chyba jakiś niedorobiony jest, bo po zainstalowaniu identycznej platformy (OS + kernek + radiorom + oprogramowanie) nie miałem już tak dobrej obsługi GPS (czyli gubienie sygnału nie wiadomo kiedy i ile razy).
W końcu udało mi się dopracować platformy, na której podróż do pracy czy z powrotem (ok 30 minut)
zawsze była ok i nigdy nie występowało gubienie sygnału.
W sobotę trafiła mi się jazda około godzinę (30 minut w jedną i 30 minut w drugą stronę). W "tamtą" stronę wszystko ok.
Z powrotem myślałem, że szlag mnie trafi - 90% czasu jazdy gubienie na kilka sekund sygnału i łapanie z powrotem.
Nie pomagało nic - nawet restart telefonu.
Dlatego nie wierzę już, że na tej platformie w tym telefonie wbudowany GPS może działać normalnie i prawidłowo. Bardzo dużo osób ma z tym problem a ja tyle już instalacji romu przeszedłem, że tęsknię za platformą tak powtarzalną i pewną jak Windows Mobile.
Nie będę się tu rozpisywał nad ułomnościami wipeów, hardresetów i backupów Adroida i rozwodził - spieprzone jest totalnie i do tego ta fragmentacja systemu (wersji Androida pińcet i do tego kerneli pińcet - makabra).
Obecnie mam ten zewnętrzny GPS (chałę za 60zł - tyle nówka kosztuje) i po podróży do Poznania i z powrotem (blisko 1000km) wiem, że mogę na nim polegać.
Sprzęt umiejscowiony w nie najlepszym miejscu (bo nisko, na wysokości popielniczki przy pionowej konsoli) zgubił sygnał raz (na ułamek sekundy) i w Wa-wie zakręciło go na kilka (góra dziesięć) sekund.
Ale (kiedyś) kupię sobie mniejszy, położę na desce rozdzielczej i podłączę na stałe do zasilania i będzie git.

A tak z innej beczki.Dziś aAM zapomniała, że ma mnie poprowadzić do celu. Kilka kilometrów przed celem podróży zniknęła trasa.
Komunikatu "jesteś u celu" też nie było.

A kilometry przy fladze też od ostatniego wytyczenia trasy przez LD a nie od faktycznego startu.