Przecież to jest logicznie. Jeżeli na Androidzie bateria trzyma wam krócej niż na WM, to macie większy pobór prądu. Gdzieś ten prąd musi uciekać, zamieniany jest między innymi w ciepło. Dlatego używanie niedopracowanych i testowych romów bywa całkiem niebezpieczne.
A tłumaczenie "zabijania" od wymagania zbyt dużej ilości rzeczy od urządzenia - no dajcie spokój. Urządzenie musi być skonstruowane tak, żeby na stockowym ROMie po wyjęciu z pudełka było w stanie uciągnąć jednocześnie wszystko to, co jest w stanie zrobić. Może mieć włączony tethering WiFi, podczerwień, BT, GPS, podświetlenie klawiatury, wyświetlacz, nawigować i odtwarzać zminimalizowaną muzykę jednocześnie nagrywając drogę widzianą kamerą na kartę SD i nie ma prawa to w niczym zaszkodzić, a już szczególnie wywołać uszkodzeń sprzętowych.
Tak to już jest niestety z tymi nieoficjalnymi rozwiązaniami.