PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Windows Mobile (Classic, Professional, Standard), Windows Phone 6.x oraz 7/8.x/10 => Leo => HTC => Pocket PC z telefonem - ogólnie (WM Professional/WP6.x) => Android w Leo => Wątek zaczęty przez: Emill83 w Kwiecień 03, 2012, 07:06:58
-
Witam
Jak w temacie, już dwa razy po wgraniu Androida i dłuższym używaniu miałem problem z przegrzewaniem się telefonu, co kończyło się wymianą płyty głównej. W obydwu przypadkach działo się tak na włączonej nawigacji google maps, podłączonej ładowarce samochodowej i w długiej trasie (ok 3h). Napiszcie proszę czy jest jakiś sposób by tego uniknąć? Czy ktoś z was miał taki przypadek??
-
wydaje mi się, że miałeś po prostu pecha i tej usterki nie łączyłbym raczej z faktem posiadania androida na pokładzie.
-
Nagrzewanie się od: ciągnięcia neta i do tego częste zmiany nadajników, słaby zasięg + gps + wyświetlacz + ładowanie baterii. To po prostu zabiło, bo wszystko to produkuję ciepło.
Mi np. 2 N900 częściowo zabiło ładowanie + udostępnianie neta.
-
wydaje mi się, że miałeś po prostu pecha i tej usterki nie łączyłbym raczej z faktem posiadania androida na pokładzie.
A ja bym właśnie łączył z androidem - sam miałem taki przypadek. Skończyło się na wymianie płyty (na szczęście na gwarancji).
Na xda są wątki, gdzie ludzie opisują mocniejsze grzanie leo na androidzie i związane z tym ryzyko spalenia płyty w sytuacjach opisanych przez kolegę w poście wyżej.
-
Przecież to jest logicznie. Jeżeli na Androidzie bateria trzyma wam krócej niż na WM, to macie większy pobór prądu. Gdzieś ten prąd musi uciekać, zamieniany jest między innymi w ciepło. Dlatego używanie niedopracowanych i testowych romów bywa całkiem niebezpieczne.
A tłumaczenie "zabijania" od wymagania zbyt dużej ilości rzeczy od urządzenia - no dajcie spokój. Urządzenie musi być skonstruowane tak, żeby na stockowym ROMie po wyjęciu z pudełka było w stanie uciągnąć jednocześnie wszystko to, co jest w stanie zrobić. Może mieć włączony tethering WiFi, podczerwień, BT, GPS, podświetlenie klawiatury, wyświetlacz, nawigować i odtwarzać zminimalizowaną muzykę jednocześnie nagrywając drogę widzianą kamerą na kartę SD i nie ma prawa to w niczym zaszkodzić, a już szczególnie wywołać uszkodzeń sprzętowych.
Tak to już jest niestety z tymi nieoficjalnymi rozwiązaniami.
-
Jeszcze bym do tego dołożył szczyptę zdrowego rozsądku i parę ziarenek rozwagi.
Oczywiście przypadki się zdarzają i nie zawsze możemy uniknąć wszystkich pułapek ( sam kiedyś zagotowałem laptopa, bo zamknąłem pokrywę, a on nie poszedł spać, tylko normalnie działał i tak to trwało latem, w zamkniętej torbie na lapka ze dwie godziny. Kiedy go wyjąłem to mało się nie poparzyłem, a wiatrak taka zasuwał, że mało mi lapek w wir nie wpadł).
Jeśli jednak zakatujemy Leona ( lub inny dowolny sprzęt ), to jednak trochę jest w tym naszej winy.
Dlatego nec temere nec timide !
-
Lub "Cogito ergo sum" - "Myślę, więc jestem" :grin: