Minęło trochę czasu kiedy na rynku PDA królowały urządzenia będące klonami palmtopów Mitaca. Być może powodem jest kurczący się rynek urządzeń bez modułu GSM. Co innego rynek nawigacji, który obecnie ma swoje pięć minut. Jednym z głównych graczy w Polsce jest marka Mio, która kilka miesięcy temu odświeżyła ofertę nawigatorów samochodowych wprowadzając serię Moov. Nasza redakcja otrzymała ostatnio możliwość przetestowania modelu ze średniej półki - Moov 330. Przyjrzyjmy się więc bliżej urządzeniu, które przyciąga nie tylko ceną ale również parametrami.

Trzeba przyznać, że mimo nie najmniejszych rozmiarów, Moov 330 jest zgrabnym urządzeniem. Ekran 4,3-cala obudowano całkiem elegancko i solidnie, a cała rodzina Moov wygląda bardzo podobnie. Ekran jest matowy, a obudowę wykonano z czarnego plastiku.

 W górnej części nad ekranem znajduje się slot kart SD oraz przełącznik ON/OFF/RESET.

 Tylny panel jest praktycznie idealnie płaski, z wyjątkiem wycięcia na mocowanie uchwytu.

Całość prezentuje się bardzo ładnie, na tyle że bez wstydu można powiesić to urządzenie za szybą dobrego samochodu.

Kupując Moov’a w zestawie otrzymujemy uchwyt samochodowy, ładowarkę samochodową, kabel połączeniowy USB – miniUSB i oczywiście nawigator z zainstalowanymi mapami.

Akcesoria sprawiają wrażenie solidnych, wykonanych z dobrej jakości materiałów. W testach nawigatorów często zwracam uwagę na rozwiązanie uchwytu samochodowego. W tym przypadku zastosowano kompaktowe mocowanie, z mocną ssawką i krótkim ramieniem.

Nawigator mocuje się w uchwycie poprzez wsunięcie cienkiej szczeliny w nasadę. Jest to rozwiązanie o tyle skuteczne, że trudno nie trafić w odpowiednie miejsce mocując urządzenie, a sam uchwyt nie zasłania specjalnie widoku z przedniej szyby, gdy jeździmy bez nawigacji.

Producent przemyślał również kwestię ładowania Moov’a w samochodzie. Zasilacz można zamocować na stałe integrując go z uchwytem poprzez wsunięcie wtyku miniUSB w odpowiednią prowadnicę - mała rzecz, a cieszy.

 
Co prawda, jeśli korzystamy z uchwytu standardowego, jedynym pasującym zasilaczem jest ładowarka oryginalna. Osobiście wątpię, aby znalazł się ktoś komu rozwiązanie to utrudniłoby specjalnie życie i korzystanie z nawigatora.

Pod względem parametrów technicznych, testowany PNA nie odbiega od standardów ustalonych dla podobnych urządzeń. Mamy ekran o przekątnej 4,3" i rozdzielczości 480x272 punktów, pracujący standardowo w trybie poziomym. Sercem 330tki jest 400MHz procesor Samsunga, z towarzyszącą mu 64MB kością RAMu. Ten model posiada 2GB wbudowanej pamięci dyskowej, która praktycznie w całości okupowana jest przez zainstalowane mapy. Za komunikację z satelitami systemu nawigacji GPS odpowiada popularny chipset SiRF Star III. Jest też możliwość podłączenia zewnętrznego modułu TMC (Traffic Message Channel). Pracą całości zarządzają okienka Windows CE 5.0, z własną nakładką graficzną przygotowaną przez producenta.

W tym miejscu trzeba wspomnieć o kilku ważnych dla użytkownika kwestiach. Chyba każdemu znany jest problem czytelności ekranu przy sporym nasłonecznieniu. Niestety, w tym przypadku nawet ustawienie maksymalnej jasności wyświetlacza nie gwarantuje idealnej czytelności. Przy dużym nasłonecznieniu ekran staje się niewyraźny. Moov jest bardzo poręcznym urządzeniem, wyposażonym w akumulator 720mAh pozwalający na ciągłą pracę przez około trzy godziny - jak na tak małą baterię to bardzo dobry wynik. Szkoda, że nie dodano do zestawu etui, spodobałoby się to pewnie osobom korzystającym z takiej nawigacji również pieszo.

Nie można natomiast powiedzieć złego słowa na temat jakości zastosowanego odbiornika GPS. Odbiornik to moduł SirfStar III wyposażony dodatkowo w funkcję  SirfInstant Fix. Funkcja ta przewiduje tygodniowe położenie satelitów, zapamiętując je w pamięci. Skutkuje to szybszym ustaleniem pozycji, co faktycznie w przypadku 330-tki trwa kilka sekund. Fix jest stabilny i trudno się tutaj doszukiwać częstego dla tego chipsetu „pływania” pozycji.
Moov 330 został wyposażony również w moduł Bluetooth. Umożliwia on wykorzystanie nawigatora jako zestawu głośnomówiący do telefonu lub też podłączenie do głośników samochodowych, jeśli tylko mamy radio z BT i obsługą A2DP. Zabrakło natomiast podstawowej aplikacji umilającej życie kierowcom stojącym w korkach – odtwarzacza multimediów. A szkoda, bo rozmiar ekranu świetnie pasuje do odtwarzania filmów.

Przejdźmy teraz do meritum sprawy, czyli do oprogramowania nawigacyjnego. Pamiętacie czasy MioMap w trzeciej odsłonie? Każdy, kto miał okazję korzystać z tego oprogramowania wiedział, że w praktyce było to iGo 2006 w innej skórze. Podobnego rozwiązania spodziewałem się w przypadku Moov’a. Mając okazję poznać wcześniej iGo 8, domyślałem się, że MioMap 2008 będzie lekko zmodyfikowanym produktem firmy Nav’N’Go. Nic bardziej mylnego. Kiedy pierwszy raz miałem okazję zapoznać się z nowym oprogramowaniem MioMap podczas eventu Mio OffRoad moim oczom ukazał się interfejs całkowicie niepodobny do węgierskiego oprogramowania. Ekran nie zachwyca wybujałą kolorystyką, a układ menu nawigacji wymaga niestety przyzwyczajenia. Menu pomimo, że jest czytelne i zrozumiałe, to jednak logika rozkładu poszczególnych funkcji samej aplikacji nie jest do końca dla mnie zrozumiała. Przed wyjazdem, osoby nie znające tego oprogramowania będą musiały spędzić więcej niż kilka minut w celu zapoznania się przynajmniej z podstawowymi funkcjami. Okazuje się że MioMap 2008 tym razem oparte jest o aplikację do nawigacji satelitarnej przygotowaną przez firmę Navman i obecną w ich PDA.

Z poziomu menu głównego możemy przejść do mapy, wpisać adres, przejrzeć ostatnie wpisane adresy, czy też zmienić ustawienia. Nowością są funkcje NavPix oraz Mio Connect. Pierwsza z nich pozwala wykorzystać do nawigacji geokodowane zdjęcia, aby użytkownik mógł bezpośrednio dotrzeć do miejsca uwiecznionego na fotografii. Zdjęcia można pobierać z serwisu Flickr lub też witryny NavPix.

Z kolei Mio Connect to funkcjonalność pozwalająca m.in. pobierać rozszerzone POI (np. Hotele z numerami telefonów) przy pomocy udostępnionego przez Bluetooth i komórki łącza internetowego. Niestety nie mieliśmy okazji wypróbować tej funkcji, ponieważ jest ona niedostępna na terenie naszego kraju. Ekran nawigacji składa się głównie z mapy oraz elementów komputera pokładowego. Tapnięcie w mapę powoduje pojawienie się w lewej części ekranu menu kontekstowego, przy pomocy którego możemy dodać punkty trasy, wyszukać POI, zmienić opcje lub też zapisać obecną pozycję. Przyjemną funkcją jest możliwość wyboru elementu komputera pokładowego, który będzie stale wyświetlany. Może być to m.in. zegar, prędkość chwilowa, poziom sygnału satelitów lub też stopień naładowania akumulatora. Niestety nie doszukałem się w opcjach możliwości zapisania ścieżki GPS. Producent tym samym uniemożliwił porównanie odbiornika z innym urządzeniem, a szkoda, bo pewnie Mio wypadłoby bardzo korzystnie.

Ciekawie rozwiązano wprowadzanie adresów. Pomijając fakt, że urządzenie wyposażono w klawiaturę QWERTZ (zamiast QWERTY), cieszy brak konieczności wyboru państwa przy wpisywaniu nazw miejscowości. Wystarczy wpisać np. Paris, a wyszukane zostaną wszystkie miejscowości o podobnej nazwie znajdujące się na mapie. Można wpisywać również nazwy fonetycznie, nie znając ich poprawnej pisowni - przydatne przy wycieczkach zagranicznych.

Sama nawigacja nie zaskakuje, komunikaty głosowe oraz graficzne są poprawne, wygłaszane odpowiednio szybko. Można odnieść subiektywne wrażenie, że program jest gadulski i bardzo często przypomina o następnym manewrze mimo, że nie jest to konieczne. Należy wspomnieć, że oprogramowanie jest cały czas doskonalone. W trakcie mojego trzytygodniowego testu udostępniona została jedna aktualizacja.

Producent zastosował w tym przypadku połączenie danych mapowych z kilku źródeł. Mapy Europy Zachodniej pochodzą od TeleAtlasu, dane Polski z łódzkiej Emapy, a przykładowo Słowacji od Xahaxu. Oceniając dane krajowe należy zauważyć, że mimo dobrego pokrycia, wiele do życzenia pozostawia kierunkowość ulic. Często bowiem MioMap 2008 zdarza się prowadzić przez zakaz wjazdu, lub kierować „pod prąd”.  Użytkownik jest zmuszony pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania.

Moov 330 po podłączeniu kablem miniUSB do komputera PC, widziany jest jako zwykły dysk wymienny. Z poziomu eksploratora możemy przenosić pliki oraz aktualizować urządzenie.

Moje czysto subiektywne odczucie, na temat szybkości pracy tego PNA jest pozytywne. Niby 400MHz procesor Samsunga sprawdził się już w takich zastosowaniach wielokrotnie. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że tutaj mamy znacznie większy ekran - 480x272 punkty, w porównaniu ze standardowymi panelami 320x240 punktów. Większa liczba pikseli to jednocześnie większe obciążenie dla CPU przy rysowaniu ekranu. MioMap normalnie odświeża mapę, przy przesuwaniu jej palcem, oraz przy zoomowaniu. Liczbowo niestety nie udało się sprawdzić wydajności tego PNA, ponieważ najpopularniejszy program dla urządzeń mobilnych posiadający funkcję benchmark, czyli TCPMP niestety nie chciał się poprawnie na tym PNA zainstalować.

W zestawie dołączona jest płyta CD z oprogramowaniem MioMore Desktop.

Przy pomocy tego oprogramowania można przeglądać najnowsze informacje dotyczące Mio, pobrać i zainstalować aktualizacje w swoim urządzeniu, zalogować się w usłudze pomocy technicznej lub złożyć zgłoszenie serwisowe. Oprogramowanie to korzysta z połączenia internetowego pozwalając użytkownikom wyszukiwać informacje na temat innych produktów marki Mio oraz zarejestrować sie w Mio Club.

Trzytygodnie testów to setki kilometrów przejechane z tym urządzeniem zarówno w trasie jak i po miejskiej dżungli. Moov pozostawił po sobie bardzo pozytywne wrażenie, które zostało trochę przyćmione przez jakość zastosowanych danych kartograficznych naszego kraju. Urządzenie prezentuje sie ciekawie a ekran o przekątnej 4,3 cala stanowi złoty środek pomiędzy komfortem mobilnego użytkowania i czytelnością. Ponadto urządzenie nie jest specjalnie drogie, cena którą trzeba zapłacić za ten sprzęt to 699zł z VAT (za PNA w komplecie z mapami 13 krajów). Tyle że jest to tylko nawigator - pamiętajcie że standardowo nie posłuchacie na nim muzyki ani nie objerzycie filmu.

Za dostarczenie urządzenia do testu dziękujemy polskiemu oddziałowi MioTechnology.

:: Plusy:
mapy całej Europy w komplecie
ekran do dużej rozdzielczości
czuły odbiornik GPS
nawigacja do zdjęcia
zestaw głośnomówiący
możliwość transmisji dźwięku przez A2DP
komunikacja z PC jako Mass Storage Device
długi czas pracy na akumulatorze jak na niewielką baterię

:: Minusy:
czytelność ekranu w mocnym świetle
brak funkcji multimedialnych
niezbyt intuicyjny rozkład menu
nie do końca poprawne mapy polski (kierunkowość ulic)
problemy z odblokowaniem systemu
brak etui
tylko ładowarka samochodowa w komplecie