Tak jak obiecałem zamieszczam test (choć to za dużo powiedziane) dodatkowej baterii do naszej ukochanej G900> Oczywiście nie miałem żadnego oprogramowanie monitorującego pracę baterii, napiszę Tu tylko co robiłem z G900 i jak długo
zanim padła bateria. Czyli amatorszczyzna w pełnym wydaniu danie nie obiektywne, niesprawdzalne itd, itp.
Baterię zakupiłem w sklepie
http://shop.eten.hu płacąc w Euro (na zł około 200), 20 czerwca powiadomiono mnie, że bateria opuściła właśnie Hong Kong, a już 24 miałem ją w domu (od 4 dni czekam na książki z Merlina). Co do kwestii wizualnych to odsyłam do
http://pl.youtube.com/watch?v=t8Kak2j1woY. Oczywiście od razu włożyłem ją do Tośki (51% wg pomiarnika) i męczyłem się, żeby ją wyładować dopiero1,5 g filmu zapisanego na pendraku pomogło. Od razu piszę, że Tośka była męczona dość intensywnie, praca na Wordzie, pasjansik (nie wszystko zapisywałem)
Dzień pierwszy.Start g900 o godz. 8.51 i od razu
podkręcenie do 624 MHz.
W ciągu dnia 3 restarty (oglądanie filmów na podkręconym procku z Host USB nie jest dobre dla stabilności).
30 min muzyka z głośnika, 30 min film z Host USB, później 3 godziny odtwarzania filmów. Do tego 30 min na www, 30 min rozmów w zasięgu 3G.
Telefon padł o 22.00.
Dzień drugi.Start 7.00.
W trakcie dnia ok. 40 minut rozmów w zasięgu 3G, kilka MMS i sms, ok. 10 zdjęć, godzina na GG (GPRS).
Od 16.00 przetaktowanie zegara na 624 MHz, po tym godzina czytania, 30 min na WiFi, 3 godziny nawigacji.
Telefon padł o 23.40.
Dzień trzeci (jeszcze trwa)..
Telefon włączony o 7.00. Używany dość intensywnie przez cały dzień dzisiejszy, stan baterii wg G900 70%.
Konkluzja... Sami ocencie