Wydrukuj tę stronę

RECENZJA: BLOW 500 Traffic

19 wrzesień 2011
Autor :   komunikat prasowy
Dotychczas na rynku nawigatorów PNA z Windows CE na pokładzie, praktycznie nie spotykało się urządzeń, z wbudowanymi modułami GSM. Wszelkie opcje związane z połączeniem internetowym, trzeba było więc realizować za pomocą dołączanego poprzez Bluetooth telefonu komórkowego. Powoli pojawiają się jednak urządzenia wyposażone fabrycznie w taką funkcjonalność. Jednym z pierwszych był Cruser Omega B70 (testowany na łamach PDAClubu), następne urządzenia pojawiły się w ofercie Navroad i Blow. Właśnie model Blow 500 Traffic będzie bohaterem niniejszego testu, do którego lektury zapraszam.

Zawartość zestawu.
W niewielkim pudełku znajdziemy wspomniane urządzenie, uchwyt samochodowy, ładowarkę samochodową, kabel USB, oraz krótką instrukcję obsługi w języku Polskim. Jeśli zamówimy wersję z preinstalowaną AutoMapą, to w zestawie znajdzie się również karta pamięci MicroSD z tym właśnie programem.


Nawigator prezentuje się nieźle. Do konstrukcji obudowy użyto błyszczącego plastiku, który wprawdzie dość szybko się brudzi (szczególnie znać na nim odciski palców), ale za to nie rysuje się tak szybko jak materiały „gumowane”. Konstrukcja obudowy jest na tyle sztywna, że przy normalnej pracy i trzymaniu nawigacji w ręce, nie występowały żadne zniekształcenia obrazu na ekranie (dość typowe dla tanich, „cienkich” PNA). Jednocześnie urządzenie jest bardzo zgrabne i lekkie.
Przednia ścianka wraz z ekranem dotykowym jest w całości przykryta dodatkową folią. Wygląda to może nieźle, ale nie jest zbyt praktyczne. Po pierwsze folia ta odbija dość mocno całe otoczenie kierowcy, po drugie wpływa negatywnie na ostrość obrazu i  na czułość ekranu dotykowego (szczególnie przy brzegach ekranu), po trzecie wreszcie, w urządzeniach bez dodatkowej „ramki”  znacznie szybciej rysuje się ekran dotykowy (dotykają całą powierzchnią LCD do podłoża, na którym leżą, jeśli ułożymy je ekranem w dół oczywiście). Warto zatem zakupić sobie jakieś dodatkowe etui na tą nawigację, by dłużej wyglądała jak nowa.
Oprócz ekranu z przodu widoczna jest szczelina wbudowanego mikrofonu (z prawej strony).



Na górnej ściance znajduje się tylko przycisk włączający, który wydaje się być dość delikatny, oraz slot rysika. Sam rysik jest dość krótki i w całości czarny, co zwiększa szanse zgubienia przy pierwszej nadarzającej się do tego okazji. Przycisk spełnia podwójną funkcję – krótkie jego wciśnięcie, powoduje przeniesienie się na główną stronę menu, na przykład w trakcie działania AutoMapy, celem zmiany ustawień urządzenia. Długie wciśnięcie (ponad 5 sekund), wyświetla ekran wyboru uśpienia, bądź wyłączenia urządzenia.



Prawdziwe bogactwo złącz kryje ścianka lewa. Umieszczono tu diodę, informującą o stanie ładowania urządzenia (czerwona podczas ładowania, niebieska podczas pracy na baterii), złącze słuchawek microjack (2,5mm), slot kart Sim, oraz kart pamięci MicroSD (TF), a także typowe gniazdko miniUSB, służące do ładowania, jak również komunikacji z komputerem PC.



Z tyłu umieszczono przycisk reset, oraz niewielki głośnik, który niestety brzmi słabo. Nie można wprawdzie powiedzieć, by grał bardzo cicho (na maksymalnych ustawienia), jednak sama barwa odtwarzanego dźwięku oraz towarzyszący mu „szum” sprawiają, że brzmienie jest po prostu nieprzyjemne.




Dołączony do zestawu uchwyt samochodowy należy do najprostszych konstrukcji z pojedynczym przegubem regulacyjnym (kulowym). Ramię mocujące jest dość krótkie, a zakres regulacyjny nie zachwyca, ale nie miałem problemu z właściwym ustawieniem urządzenia w samochodzie.
Zatrzask do którego mocowany jest Blow 500 Traffic, trzyma na dwóch „ząbkach” u dołu i dwóch u góry. Sztywność plastiku z którego wykonano plecki jest na tyle duża, że do wypięcia i zapięcia nawigacji trzeba użyć nieco siły. Przynajmniej na początku – z czasem pewnie obudowa i zatrzask dotrą się do siebie. Nie obawiał bym się za to pęknięcia mocowania, jak to się zdarza w niektórych podobnych, tanich modelach nawigatorów.
Podczas jazdy urządzenie nie wpada w wibracje, ale trzeba dość solidnie dokręcić nakrętkę blokującą przegub kulowy. Zastosowany system łączenia ramienia z „pleckami”, pozwala na używanie popularnych zestawów HR, dzięki czemu bez trudu zakupić można ramię dłuższe, z dodatkową regulacją, czy też uchwyt na rower.



Ładowarka samochodowa posiada standardowy wtyk miniUSB i kabel o długości 120 cm. Dopuszczalne napięcie pracy to 8-30V (spory zakres), a maksymalny prąd 1,5 Ampera. Kabel do połączenia z komputerem to typowy USB>MiniUSB o długości 80 cm, wyposażony dodatkowo w filtr przeciwzakłóceniowy.


  
Dane techniczne :

System operacyjny: Windows CE.Net 6.0 Core
Procesor (CPU): SiRF Atlas-V, AT550, ARM1136JF, 600 MHz ARM11 z 16KB D-cache i Icache, 16KB D-TCM i I-TCM, 250 MHz Enhanced DSP for GPS
Pamięć RAM:  128MB DDRII
Pamięć Flash: 2GB (w wersji testowanej)
Odbiornik GPS: Wbudowany moduł SiRF SE4150L,
Pamięć zewnętrzna: microSD Max 8GB
Wyświetlacz: Panel dotykowy TFT-LCD 5", 16x9, 800x480p
Moduł 3G(WCDMA): WCDMA (UMTS) 384 kbps, EDGE 237 Kbps, GPRS 85.6 Kbps.
Transmiter FM: S/NR 60 dB, Separacja kanałów stereo > 40 dB.
Głośnik: Wbudowany głośnik 8ohm 1W
Mikrofon: Wbudowany, wysokiej czułości
Gniazdo słuchawek: Gniazdo microjack 2.5mm stereo
Bateria: 3,7V Li-pol 950 mAh
Wymiary: 133x83x13mm
Apropos danych technicznych (spisane ze strony producenta) - jakoś nie udało mi się potwierdzić, że taktowanie zastosowanego w Blow500Traffic procesora Atlas V to 600 MHz. Wszelkie dostępne aplikacje testowe, w tym systemowy „Query” pokazują równiutkie 500 MHz. Taki wynik potwierdzają też benchmarki przeprowadzane programami CeTreeSysmetrics i BMQ – wyniki nie są ani odrobinę lepsze, niż każdego innego nawigatora z Atlasem V 500 MHz na pokładzie.


Oprogramowanie

Zastosowane w Blow 500 Traffic menu, cechuje się dość ascetycznym wyglądem. Dominuje kolor czarny i pomarańczowy. Nie ma jednak problemu z rozpoznaniem funkcji poszczególnych przycisków.



Ikonka „Nawigacja”, jest w pełni definiowalnym łączem do dowolnego, zainstalowanego na karcie pamięci programu nawigacyjnego. Jak wszystkie pozostałe nawigacje, które zakupić można w wersji bez dołączonego oprogramowania, także to urządzenie nie jest w żaden sposób zablokowane. Część menu odpowiedzialna za definiowanie łącza do pliku exe, jest nieco niestarannie przetłumaczona na język Polski, przez co w pierwszej chwili trzeba się przez moment zastanowić, co i jak należy dalej zrobić. Na szczęście papierowa instrukcja w zestawie wyjaśnia wszelkie wątpliwości.

Sekcja Multimedia zawiera linki do wbudowanych odtwarzaczy filmów i animacji, oraz muzyki.
Odtwarzacz plików flash (SWF) traktował bym raczej jako gadżet. Materiał tego typu nie jest zbyt popularny, a i płynność odtwarzania nie zachwyca.

Obsługiwane przez fabryczny odtwarzacz muzyki pliki to MP3, WAV i WMA. Zastosowana przeglądarka (wyszukiwarka) obsługiwanych plików jest bardzo kłopotliwa w użyciu, przeszukuje ona bowiem i wyświetla wszystkie znajdujące się na karcie utwory, bez możliwości podziału na katalogi. Łatwo sobie wyobrazić, jak trudno w takim wypadku znaleźć konkretny kawałek, jeśli dodatkowo na karcie umieszczono program nawigacyjny z zatrzęsieniem odgłosów w formatach WAV. Do kontroli odtwarzania służą typowe przyciski start, stop, pauza, następny i poprzedni, oraz przełącznik trybu odtwarzania (lista, losowo, pojedynczy). W trybie listy, odtwarzacz odegra po kolei wszystkie utwory jakie znajdzie, co w połączeniu z wcześniej wspomnianym przeszukiwaniem całości karty sprawia, że każdy miłośnik muzyki szybko pomyśli o podmianie tego elementu menu, na coś bardziej obliczalnego.



Jakość muzyki odtwarzanej przez wbudowany głośnik jest słaba. Choć poziom głośności nie budzi zastrzeżeń, to stale słyszalny szum i nieprzyjemna barwa dźwięku nie robi najlepszego wrażenia. Znacznie lepiej sytuacja przedstawia się po włączeniu wbudowanego w urządzenie transmitera FM. Przesyła on do radia sygnał stereo o przyzwoitej jakości. Z racji braku słuchawek ze złączem microJack (2,5 mm), nie miałem możliwości przetestowania tej metody odsłuchu. Przycisk w górnym rogu ekranu pozwala na minimalizację odtwarzacza, z muzyką grającą w tle. W ten sposób można się pokusić o jednoczesne słuchanie muzyki i nawigowanie.



Odtwarzacz wideo odczytuje pliki AVI (Divx, Xvid), MPG i DAT (MPEG 2), MOV, ASF oraz 3GP.
Jeśli chodzi o najpopularniejsze AVI (DivX, XviD), dobrze radzi sobie z materiałem o rozdzielczości maksymalnej około 600x350 pikseli i bitrate w granicach 120 kb/s. W przypadku tego typu filmów można mówić o płynnym odtwarzaniu. Jeśli jednak bitrate, albo rozdzielczość będzie większa, zaczyna się wyraźne “klatkowanie” i problemy z synchronizacją dźwięku. Kontrolę nad odtwarzaniem zapewniają przyciski start, stop, pauza, następny, poprzedni oraz pełny ekran. Podobnie jak w przypadku muzyki, także i tu przeglądarka automatycznie „przeskanuje” całą kartę pod kątem obsługiwanej zawartości, którą następnie można będzie odtworzyć w kolejności. Czasem taka metoda odtwarzania może się sprawdzić, ale wolał bym mieć kontrolę nad tym, z jakiego katalogu pliki mają być brane pod uwagę. Do jakości obrazu na ekranie nie można mieć większych uwag – kolory są żywe, choć kontrast i ostrość odrobinę gorsze niż na urządzeniach bez folii.


 
Wykonałem standardowy test wydajności multimediów, przy użyciu programu TCPMP i wbudowanego w niego benchmarku. Jako plik testowy posłużył film Big Buck Bunny w rozdzielczości 854x480 pikseli i bitrate (video) 256 kb/s. W wersji oryginalnej (bez obróbki) film nie odtwarzał się wcale (czarny ekran). Po zmniejszeniu rozdzielczości do 800x448 pikseli (celem uniknięcia skalowania w poziomie) i redukcji bitrate do 161kb/s jest już znacznie lepiej (wynik 90%). Uwaga - taki plik filmowy nadal dość mocno „klatkował” na fabrycznym odtwarzaczu filmów, podczas gdy na TCPMP można go było już swobodnie oglądać. Potwierdza to chyba opinię, że odtwarzacze fabryczne nadal nie potrafią wykorzystać pełnych możliwości procesora Atlas V, w szczególności Direct Draw. Materiał filmowy z niższymi niż wspomniane bitratem i  rozdzielczością, odtwarzany były już z dużym zapasem (przy 600x336 pikseli i 44 kb/s było to już 240 %). Włączenie Direct Draw wydaje się dawać lepszy obraz, niż w przypadku fabrycznego odtwarzacza – znika efekt „przeplotu” i obraz staje się bardziej gładki.


Zdjęcia
Przeglądarka fotografii, wyświetla pliki graficzne w formatach BMP, JPG, PNG. Posiada możliwość przeglądania kolejnych zdjęć ręcznie (znów przez tą nieszczęsną wyszukiwarkę bez sortowania), obrotu, oraz powiększania i pomniejszania obrazu, uruchomienia automatycznej prezentacji (bez możliwości definicji efektów przejścia, czy czasu wyświetlania), czy też pracy w trybie pełnoekranowym. Wczytanie typowego zdjęcia z aparatu 7 MP w formacie jpg (plik 3 MB) zajmuje około 7 sekund. Elegancki wygląd przedniej części Blow 500 Traffic przypomina nieco dostępne w sprzedaży cyfrowe ramki. Dodatkowo dołączone „plecki” posiadają rozkładaną podstawkę, dzięki której można nawigację ustawić na biurku.



Czytnik plików tekstowych pozwala podglądnąć zawartość plików txt. Dobrze radzi sobie z polskimi czcionkami. Posiada też możliwość automatycznego przewijania stron tekstu, oraz dodawania zakładek. Można ustawić dwie różne wielkości czcionki, ale nawet ta „większa” (Czcionka D) wydaje się być nieco za mała.



Kolejna pozycja menu to „narzędzia”. Znajdują się tu prosty kalkulator, aplikacja testująca działanie modułu GPS, oraz kontrolka włączająca wbudowany transmiter FM (jej miejsce powinno być chyba raczej w „ustawieniach”).



Zakres możliwych do ustawienia częstotliwości transmitera to 88 – 108 MHz, czyli pełne pasmo FM używane w Polsce. Jak zawsze w przypadku tej funkcji, należy używać części pasma, na której nie nadaje żadna inna stacja (to częsty błąd początkujących użytkowników nawigacji). Transmiter wprawdzie daje się uruchomić bez podłączania kabla miniUSB, ale jego zasięg jest wtedy bardzo ograniczony. Aby wykorzystać pełne możliwości należy użyć ładowarki samochodowej, albo kabla USB. W przypadku testowego egzemplarza zasięg nadawania swobodnie wystarczył do wygodnego używania nawigacji w samochodzie. Można ją było umieścić w dowolnym miejscu na szybie, czy też na desce rozdzielczej, bez zauważalnego pogorszenia odbioru. Transmiter nadaje sygnał Stereo.



Ostatnim elementem menu narzędzi jest „Pulpit Windows”, czyli kontrolka pozwalająca przejść do  systemu Windows CE. Wymagany jest przy tym reset urządzenia. Uwaga – urządzenie pozostaje w tym stanie (z pulpitem CE), nawet po wykonaniu kolejnego resetu. Aby wrócić do menu fabrycznego, należy kliknąć ikonę GPS_main, umieszczoną na pulpicie.


Obszerne menu „ustawienia” oferuje możliwość zmiany języka menu, regulację podświetlenia, ustawienie opcji oszczędzania energii, oraz podgląd stanu akumulatora, zmianę ustawień głośności, w tym również wybór dźwięku startowego urządzenia :



Mamy tu także kalibrację ekranu dotykowego, ustawienie ścieżki GPS, oraz odczyt informacji o urządzeniu i aktualizację systemu.



Rozrywkę zapewniają 3 wbudowane w menu gry. Jedną z nich stanowi nieśmiertelny „saper” (Sweep mine), który całkiem fajnie wygląda na 5 calowym ekranie 800x480 punktów. Trzeba tylko zadbać o bardzo precyzyjną kalibrację dotyku, bo jak może się skończyć pomyłka o jedno tylko pole, wie każdy wytrawny gracz :)
Pozostałe gry to wyszukiwanie par (Połączenie), oraz bardziej skomplikowana odmiana gry w kółko i krzyżyk, w wersji z białymi i czarnymi kulami (Gobang).



Wreszcie ta część menu, która odpowiada za obsługę wbudowanego modułu GSM czyli 3G.



Po wybraniu tego menu, następuje inicjalizacja modułu, a następnie wyszukiwanie i łączenie z siecią GSM. Trwa to dość długo – nawet kilkadziesiąt sekund. W tym czasie urządzenia nie da się wyłączyć. Po udanym połączeniu na górnej belce pojawia się symbol anteny, wraz ze słupkami informującymi o sile sygnału. Obserwując je podczas użytkowania urządzenia doszedłem do wniosku, że wbudowana antena GSM musi być dość słaba, bo tylko sporadycznie udawało się uzyskać maksymalne wskazanie (tylko bardzo blisko stacji bazowych).



Częściej występował problem z brakiem sygnału, nawet w miejscach, gdzie przeciętnej jakości komórka z kartą tego samego operatora, bez problemu utrzymywała połowę zakresu. Tu uwaga – jeśli podczas uruchomienia urządzenia nie uda mu się zalogować do określonej sieci, wyświetlony zostaje odpowiedni komunikat, po czym moduł GSM sam się wyłącza. Nawet jeśli sygnał znów się pojawi, nawigator nie zaloguje się do sieci i konieczna będzie ręczna aktywacja (poprzez Ustawienia GSM)



W tej samej sekcji menu 3G ustawiamy parametry dotyczące uruchamiania funkcji GSM. Możemy zdecydować się na automatyczną aktywację po włączeniu urządzenia, oraz na automatyczne zestawienie połączenia z internetem. Można także ręcznie wyłączyć i włączyć moduł GSM. Suwak na dole pozwala na regulację głośności dzwonków.

Przyciski z prawej strony u góry, odpowiadają za ustawienia połączenia internetowego, oraz centrum wiadomości SMS.



Jak widać do wyboru mamy wszystkich popularnych operatorów komórkowych w Polsce. Możemy również zdecydować, jaki protokół transmisji wykorzystać (UMTS bądź GPRS).

Pozostałe elementy menu odpowiadają za funkcje typowo telefoniczne, czyli ręczne wybieranie numeru na klawiaturze ekranowej, odczyt oraz wysyłanie wiadomości SMS (ułatwia to wygodna, duża klawiatura ekranowa).



Historię połączeń, oraz książkę telefoniczną, z możliwością dodawania i edycji wpisów zarówno na urządzeniu, jak i z karty SIM.


Ostatnie dwie ikony odpowiadają za uruchomienie przeglądarek internetowych. Na piewszy rzut oka są one niemal identyczne, ale jak się okazuje WinWap (zgodnie z nazwą) jest bardziej nastawiony na „lekkie” strony typu WAP, natomiast IE, to klasyczna mobilna przeglądarka WWW od Microsoftu.



Przeglądarki radzą sobie poprawnie z większością stron i oferują podstawowe ułatwienia, jakie spotyka się na urządzeniach mobilnych. Można zatem powiększać i pomniejszać widok (szkoda tylko, że po takiej operacji polskie czcionki zaczynają wyglądać nieco komicznie).



Zmieniać można również ustawienia strony startowej, tryb ładowania i wyświetlania obrazków,  metodę połączenia (w tym proxy), oraz porządkować cookies.


Przeglądarki działają poprawnie także podczas połączenia Activesync z PC, jednak nie da się ich wtedy wywołać z fabrycznego menu (konieczne jest ręczne uruchomienie).

Teraz nieco o tym, jak to wszystko sprawdza się w praktyce.
Nie udało mi się zestawić połączenia z internetem na karcie Play. Choć funkcje telefoniczne działały dobrze, a zasięg był bardzo dobry, to oprogramowanie nijak nie chciało się łączyć. Z początku sądziłem, że winny jest wadliwy wpis konfiguracyjny dla sieci Play w ustawieniach połączenia (puste pole APN), ale poprawienie go nie pomogło. Z kartą w Orange było OK.



Jeśli w trakcie nawigowania ktoś do nas zadzwoni, na ekranie pojawi się poniższa plansza. W przypadku numery z listy kontaktów, zamiast numeru telefonu wyświetlone zostaną dane osobowe.



Gorzej, że po przyjęciu połączenia aplikacja telefoniczna nadal zasłania dokładnie cały ekran, oferując tylko 4 przyciski. A zatem na cały czas trwania rozmowy możemy zapomnieć o nawigowaniu i absolutnie nic w tej sprawie nie da się zrobić (nie działa nawet sprzętowy przycisk powrotu do menu). Jak duża to może być niedogodność domyśli się każdy, kto ma wśród znajomych osoby wyjątkowo rozmowne ;)



Sama jakość dźwięku podczas połączenia jest przyzwoita (zarówno po stronie naszej jak i rozmówcy), aczkolwiek cały czas towarzyszy jej wyraźny i dość nieprzyjemny szum. Jak się okazało szum ten słyszalny jest nadal nawet po skończeniu rozmowy. Znika dopiero wtedy, gdy nawigator odtworzy jakikolwiek dźwięk (np. głos pilota).
Wszystko wskazuje na to, że funkcjonalność GSM jest dla producentów PNA rzeczą na tyle nową, że zastosowane do jego obsługi oprogramowanie pełne jest niedoróbek. Trzeba mieć nadzieję, że z czasem udostępnione zostaną odpowiednie poprawki.


W drogę z AutoMapą.
Model Blow 500 Traffic reklamowany jest jako urządzenie idealne do AutoMapy i jej systemu Traffic (Live Drive). Rzeczywiście wbudowany moduł GSM uwalnia nas od konieczności zestawiania połączenia po Bluetooth z telefonem, celem pobrania danych o ruchu.
Jeśli w ustawieniach modułu 3G ustawiliśmy automatyczne jego uruchamianie i automatyczne łączenie z internetem, a w danym miejscu sygnał GSM jest wystarczająco mocny, połączenie uzyskamy automatycznie. Szkoda tylko, że na głównym ekranie nie będzie na ten temat żadnej informacji (wspomniany wcześniej wskaźnik poziomu sygnału pojawia się tylko w menu 3G). Wskazując w ustawieniach ścieżkę do pliku wceam.exe AutoMapy, zapewniamy sobie możliwość uruchamiania nawigacji z głównego menu. Nawigację testowałem na dwóch wersjach AutoMapy – ostatniej dostępnej oficjalnej (6.8) oraz Beta2 (6.9).  Program startuje stosunkowo szybko (maksymalnie kilkanaście sekund). Ustawienia GPS są bez problemu wykrywane automatycznie (COM1 baudrate 4800). Jak na większości nawigatorów z ekranem o rozdzielczości 800x480 punktów, widoczne jest lekkie „przycinanie” animowanego menu, dlatego polecał bym tą funkcję wyłączyć.
Przewijanie mapy przy jej przeglądaniu, również odbywa się z niewielkim opóźnieniem. Zwłaszcza jeśli włączymy wizualizację danych Traffic i ustawimy skalę na około 6 km. Bez włączenia tej opcji jest zdecydowanie lepiej. Ilość widocznych na ekranie szczegółów jest bardzo duża, czcionki są przyjemnie gładkie, a reakcja na dotyk poprawna. Problemy z czułością pojawiają się wprawdzie przy brzegach ekranu, ale i tak jest lepiej, niż w większości podobnych urządzeń, jakie miałem okazję testować, gdzie na przykład wysunięcie paska „start”po jego ukryciu , czy kliknięcie w krzyżyk zamykający okienkową aplikację, graniczyło z cudem. Tutaj da się wykonać te podstawowe czynności w miarę łatwo.



Poruszanie się po menu, wyszukiwanie adresów czy inne operacje przebiegają sprawnie. W AM 6.9 beta sprawdziłem działanie wbudowanego mechanizmu synchronizacji POI. Wszystko przebiegło sprawnie i bez problemów, zarówno poprzez kabel USB i Activesync, jak i przez połączenie GSM.
W starszych wersjach AutoMapy można oczywiście doinstalować i uruchomić MiploSync oraz Miploloc (ten jak zawsze wymaga edycji rejestru). Test porównawczy szybkości wyznaczania trasy pokazał, że Blow 500 Traffic należy do czołówki popularnych urządzeń PNA, jednocześnie również nie znalazłem potwierdzenia sugerowanego na pudełku, zwiększonego do 600 MHz taktowania procesora (wynik był identyczny, jak w przypadku urządzeń z atlasem V 500 MHz). Porównanie wykonałem przy użyciu jednej i tej samej wersji AutoMapy, zainstalowanej ja tej samej karcie pamięci. Wszelkie opcje ustawione były „fabrycznie”.

procesorMstar 400MHz
Atlas III 400MHzAtlas V (Blow 500 Traffic)
 Atlas V 500MHz MTK 468 MHz
 Czas wyznaczenia trasy 104100
62
62
71

 



Zmiana koloru znaczka „Tr” na głównym ekranie nawigacyjnym, oznacza wykorzystanie systemu Traffic. Wszystko funkcjonuje w pełni prawidłowo, jak długo sygnał sieci komórkowej jest wystarczająco mocny. W przypadku, gdy połączenie z internetem zostaje zerwane, ale sygnał GSM dość szybko wraca do dobrego poziomu, urządzenie samo zestawi połączenie i nadal będzie można z niego korzystać. Jeśli jednak teren jest wyjątkowo trudny, a tym samym Blow 500 Traffic ma problem z zalogowaniem się do sieci przez dłuższą chwilę, zaczynają się kłopoty. Czasem po prostu znikał „ptaszek” przy opcji „łącz z internetem” w ustawieniach 3G i trzeba było go ręcznie reaktywować, zdarzały się też komunikaty o błędach, konkretnie „write port failed” (jak na poniższym obrazku). Chcąc uniknąć problemów warto więc zdecydować się na operatora GSM, który zapewni możliwie najlepsze pokrycie obszaru kraju sygnałem.



Także w przypadku uśpienia urządzenia, z włączoną w tle AutoMapą i aktywnym połączeniem GSM, urządzenie może się dziwnie zachowywać. Czasem połączenie z internetem było wznawiane po wybudzeniu, innym jednak razem mimo obecności sygnału GSM automatyczne łączenie nie nastąpiło.



O przydatności samego systemu AM traffic jako pomocnika w podróży napisano już na naszym Forum całe rozprawy – najbardziej rozbudowany wątek znajdziemy tu http://pdaclub.pl/forum/automapa/livedrive!-test-wyznaczania-trasy-zrzuty-komentarz/
Opinie są podzielone. Mnie podczas testu urządzenia Blow 500 Traffic nie zdarzyło się trafić na wyjątkowy zator drogowy, tak by LD mógł się jakoś wybitnie wykazać. Zresztą ilość danych LD dla Krakowa od zawsze była wyraźnie mniejsza, niż dla Warszawy.



Przykładowo, mimo najnowszych danych LD, Blow 500 Traffic podczas testu skierował mnie na od dawna zamkniętą i rozkopaną ulicę Grota Roweckiego w Krakowie, a jednocześnie zamknięty przez miesiąc most Piłsudskiego, był według LD rzeczywiście zamknięty.

Na co dzień korzystam z LD raczej podczas dłuższych wyjazdów, bo na trasach po których się poruszam, nawet informacja o wypadku i zatrzymaniu ruchu niewiele pomoże (po prostu brak alternatyw).W mniej znanej okolicy LD się przydaje. Swego czasu udało mi się przy jego pomocy uniknąć sporego zatoru na drodze E40.



W naturalnych warunkach oświetleniowych (w samochodzie) ekran Blow 500 Traffic sprawdza się średnio. Zastosowana dodatkowa folia wydaje się pogarszać kontrast obrazu oraz zwiększa ilość refleksów. Przy maksymalnym podświetleniu obraz jest wprawdzie w miarę czytelny, ale jestem pewny, że bez folii było by znacznie lepiej.



Komunikaty głosowe pilota nie brzmią dobrze. Wbudowany głośnik wytwarza dźwięk o  nieprzyjemnej, „skrzeczącej” barwie. Trudno powiedzieć, czy jest to wina samego głośnika, czy może zastosowanego wzmacniacza, ale szybko zdecydowałem się wykorzystać transmiter FM i przekierować dźwięk na radio. Tak jest znacznie lepiej.
Odświeżanie mapy podczas jazdy nie daje powodów do narzekania. Nie osiągniemy wprawdzie takiej płynności, jak na urządzeniach z niższą rozdzielczością ekranu (480x272 punkty), ale nawigacja to przecież nie kino domowe, żeby wpatrywać się w nią ciągle podczas jazdy. Wystarczy, by pozycja na mapie była aktualna i wszystkie manewry zostały w porę zasygnalizowane, a z tym Blow 500 Traffic dobrze daje sobie radę.

Bateria wystarcza na około 2 godzin zabawy z wyłączonym modułem GSM, włączoną nawigacją i podświetleniem na maksymalnym poziomie. Po włączeniu GSM i zestawieniu połączenia z internetem czas pracy wyniósł 85 minut (z tym, że jak się później okazało, przez część tego czasu połączenie z internetem już nie działało).

Majsterkowicz
Rejestr w urządzeniu Blow 500 Traffic jest trwały, trzeba więc uważać przy jego edycji. Połączenie z komputerem PC, zarówno w trybie Mass storage, jak i AS działają stabilnie(dopóki nie używamy jednocześnie modułu 3G).
System Windows CE 6.0 jest dość bogato wyposażony. Domyślnie mamy zarówno przeglądarki plików Office (Excell, Word, Power Point), edytor tekstu Word Pad, podgląd obrazów oraz plików PDF. Do tego zainstalowano również odtwarzacz Windows Media Player. Brakuje klasycznego panelu sterowania, ale można sobie go dograć, dodając odpowiednie pliki do folderu Windows.  Dostępna dla użytkownika pamięć RAM to 90 MB. Klawiatura SIP jest bardzo duża i wygodna, a dodatkowo ma niezwykle przydatny przycisk „HIDE”, który ukrywa ją w przypadku gdy nie jest już potrzebna.


Nakładka (menu), znajduje się w ukrytej pamięci residentflash2. Można się do niej dostać, celem ręcznego uruchomienia poszczególnych elementów (każdy przycisk to osobna aplikacja). Działa większość umieszczonych tu programów, oprócz 3G.exe, który wyświetla błąd i restartuje urządzenie.
Uwaga - do ResidentFlash2, nie można dostać się uruchamiając pulpit CE przyciskiem z menu (dostęp zostaje wtedy zablokowany), a jedynie wykorzystując do odblokowania dodatkowy skrypt.
Prawidłowo funkcjonuje obracanie ekranu przez DDI, świetnie działa także Opera Mini, ale z racji problemów z połączeniem przez moduł GSM przy odblokowanym CE, trzeba podstawić ją pod jeden z przycisków menu, uruchamiających przeglądarki (np. WinWap). Poprawnie funkcjonuje także Npop (klient email).



Nie działają m.in. Russa (problem z otwieraniem portu GPS) i oryginalny Sygic, sprzedawany jako preinstalowany na kartach pamięci (problem z odczytem ID karty na Atlasach IV i V). Brak możliwości podłączenia zewnętrznego odbiornika TMC. Z oprogramowania nawigacyjnego oprócz AutoMapy testowałem także MapaMap SD Top, który to program działał na Blow bezbłędnie.

Podsumowanie.
Pomysł na umieszczenie modułu GSM w klasycznej nawigacji PNA wydaje się dobry. Tym samym tropem idą zresztą inni producenci tego typu urządzeń, jak choćby TomTom (modele LIVE). Blow 500 Traffic jest urządzeniem, które z pewnością ma potencjał, ale i pewne braki w oprogramowaniu. Należało by przede wszystkim dopracować soft sterujący modułem GSM, tak by potrafił sobie radzić w każdych warunkach. Trzeba się też zastanowić, czy bardziej opłaca się utrzymywać (opłacać) dodatkową kartę SIM, przeznaczoną głównie do LD, bo raczej trudno sobie wyobrazić, by ktoś trwale zrezygnował z klasycznej komórki, na rzecz nawigatora z GSM.

Zalety i wady:
-Pogarszająca obraz i czułość ekranu folia.
-Prymitywne odtwarzacze multimediów (brak sortowania plików)
-Słabej jakości głośnik
-Nie do końca stabilne oprogramowanie sterujące modułem GSM.

+Dobry procesor i spora ilość pamięci RAM
+Wbudowany moduł GSM
+Łatwe wejście do Windowsa CE
+Wysoka kompatybilność z AutoMapą.

 

Tag :


Artykuły powiązane

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. Można dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności. Akceptuję otrzymywanie plików cookies z serwisu pdaclub.pl. Akceptuję