Z zastrzeżeniem, że zmieniasz sprzęty co pół roku - rok i to już praktycznie zamyka cały temat twoich doświadczeń.
I tak w kółko macieju. SII miałem ponad rok, potem go sprzedałem robalowi z tego forum, i też go miał jeszcze z pół roku. Poza tym co to za argument o statycznym obrazie? Smartfon służy do używania a nie do gapienia się na desktop. Jak chcesz się patrzyć 8h na zdjęcie dziewczyny, to kup sobie cyfrową ramkę.
Zgadzam się, ale rozmowa dotyczyła tabletofonów (5.5" i większych). Ja nie kupowałem tabletofonu do dzwonienia. Używam go do czytania, do pracy (bez problemu da się na pulpicie zdalnym, SSH, itp. - można doczepić dowolną klawę bluetooth), do czytania dokumentów, projektów, do nawi.
Ten, którego przykład wypaleń podałem, używał do wyświetlania danych o kursach z giełdy.
Z gapieniem się na zdjęcie dziewczyny, to przesadzasz, bo obraz nie musi być całkowicie statyczny (w sensie nieruchomy).
Wszystkie piksele się przecież na AMOLEDach zużywają od chwili pierwszego włączenia (zapalenia).
Jednak zużywają się nierównomiernie (najszybciej te które świecą najmocniej i najczęściej), stąd efekt wypaleń (nierównomierne zużycie przestrzenne), który powstaje w różnych terminach u różnych ludzi. Bo i różni ludzie, różnie użytkują.
Dodatkowo jest nierównomierność kolorystyczna. Mnie np. wypalił się symbol widoczny na ekranie niebieskim (czyli wypaliły się sub-pixele niebieskie).
Gdyby jednak ów przestrzeń była większa, to na tej przestrzeni miałbym przesunięcia barw (fioletowy szedłby w róż, biały w żółć, itp., bo brakowałoby wyeksploatowanego sub-piksela niebieskiego).
Nie ma znaczenia czy obraz jest statyczny, czy też nie, ważne, że zużycie jest podwójnie nierównomierne (przestrzennie i jakościowo/kolorystycznie).
Weź sobie włącz na 8 godzin dziennie AMOLED na miesiąc, a potem zrób to samo na porządnym LCD przez 2 lata. Zobacz, który będzie bardziej zużyty. Stawiam dolary przeciw orzechom na AMOLED.
Nawet na tym forum ktoś się dzielił zdjęciem HD2 z takimi samymi duchami po używaniu dzień w dzień Automapy. Jak widać LCD też może.
Jak w starym kawale.... "a u was murzynów biją". Trafiają się wadliwe egzemplarze LCD u których wady były na poziomie procesu produkcyjnego, a nie na poziomie technologii (jak w przypadku AMOLEDów).
Co do wypaleń, to zdarzyć się może, że kryształy nie są w stanie przejść do stanu rozluźnienia. Co skutkuje trwałym obrazem. Proces ten jednak jest odwracalny (poprzez np. wyświetlanie na przemian białego i czarnego).
Mnie się takie coś na przestrzeni 10 lat używania LCD, nigdy jednak nie zdarzyło (na żadnym monitorze, na żadnym laptopie, na żadnym smartphone'ie, na żadnej nawigacji, na żadnym PDA).
AMOLED zużywa się już od pierwszego włączenia i to zużycie jest absolutnie nieodwracalne oraz dotyczy absolutnie każdego jednego egzemplarza, wyprodukowanego przez każdą jedną firmę. To wynika z praw fizyki, których się nie da ominąć.
PS.
A czepiam się ogólnie dlatego, że rozmawiamy o telefonach za 2-3k, a nie o chińszczyźnie za 500-700 zł. Z tego samego powodu czepiam się plastikowo-odpustowego wykonania, czy zamulających nakładek.
Jak kupisz samochód za 100-150 tyś zł i coś będzie skrzypieć, tudzież będzie odprysk, to też ci sprzedawca nie powie: "Panie, pierdół Pan się czepia". Samochód jest do jeżdżenia.
Oczywiście, ale jest jakiś powód dla którego kupuje się rzecz droższą, ekskluzywną, luksusową.
Over, wypowiedź z LG nie jest atakiem na twoją wypowiedź, nie odbieraj tak tego. Możesz uznać to za kompletną ściemę, czy siłowe pisanie.... ale właśnie LG optimusa G pro oddałem narzeczonej... Tel działa.. i tyle jeśli chodzi o LG... One działają... nic więcej, nic mniej, żadnych laserów, szpanów itd, ale też i lagów, zawiech itd.. tel dobry tak właśnie dla mojej kobietki, ot dzwoni i pisze smsy, nic więcej.
A to Google Play i innych źródeł aplikacji nie ma ? Czy też może aplikacje firm trzecich bledną przy tych z Samsunga ?
Ja od systemu oczekuję szybkości, stabilności, wsparcia sprzętu i dobrego zarządzania aplikacjami. To daje mi CyanogenMod.
Przykładowo wbrew temu co piszą na forach, nawet flagowce zaczynają klatkować z leksza, jak się nainstaluje aplikacji.
Rozwiązaniem okazał się dla mnie Autorun Manager, którym odłączyłem niepotrzebne aplikacje z autouruchamiania na skutek różnych zdarzeń (Facebook, Skype, GaduGadu, Chrome, itp.). Różnica była od razu. No ale.... wymagany root, który jest wbudowany w CyanogenMod.
Inna rzecz to uprawnienia dla aplikacji. Na CyanogenMod ustalam co aplikacja może, a co nie. Na innych, aplikacje robią co chcą.
To jest coś czego oczekuję od systemu. Od użytkowania są apki, których na Androida jest około mnóstwo. Mam już własne portfolio, niezależne od smartphone'a.
Daro, również samsung wprowadza innowacje które "były" i nazywa swoimi, patrz np tryb blokady dla dziecka w najnowszym 5. Przykłady można mnożyć, i dyskutować... ale to rynku nie zmieni.
W trakcie sporów Apple-Samsung, wyszły na jaw dokumenty wewnętrzne Samsunga zalecające kopiowanie rozwiązań Apple, jako technologicznie lepszych.
A co do samego Androida, to proponuje wpisać w google "Android before iPhone". Projekt Androida był zupełnie inny. Po prezentacji iPhone'a, projektant Google'a (a dawny Apple'a) stwierdził, że jako konsument jest zachwycony i chce go natychmiast kupić, a jako inżynier Google'a stwierdza, że Android musi być natychmiast przebudowany (w zasadzie zaprojektowany od nowa).
Wszystko jest w necie i powszechnie to wiadomo.
To Apple wszystko wymyślił. I to jest po prostu fakt, bez względu na to czy ktoś się zgadza z ich roszczeniami, czy też nie. Ja się nie zgadzam, bo gdyby wynalazek należał tylko do wynalazcy, ludzkość stała by w miejscu.
A patentuje się pozorne pierdoły, bo bardzo trudno opatentować cały system. Więc patentuje się ficzery, które czynią ten system przyjemnym w użytkowaniu.
Te ficzery wcale nie są jednak tak nieistotne. Dotykowe telefony były przed Apple, ale jednak doznania z ich użytkowania w żaden sposób nie przypominały doznań z tych post-Apple. Diabeł tkwi w szczegółach, a te szczegóły ktoś wymyślił (skopiować było łatwiej).
Co do wypalania pixeli i gwarancji w tel... Trudno, wypali się to się wypali... życie...
Ok, to jest jasne, że każdy ma inne priorytety.
Mnie tylko denerwuje, jak ludzie piszą, że to nieprawda (polemizowanie z fizyką).
a gwarancja, szczerze... z tych tel co miałem, to i tak na gwarancje nie miałem co liczyć, bo zaraz były rootowane i zmieniane we wszelaki możliwy sposób. Nawet LG już nie ma gwarancji, a mam go od... hm... marca?
U mnie to samo. Wolę stracić gwarancję, niż męczyć się na nie-zrootowanym telefonie, który zaczyna klatkować po zainstalowaniu mojego porftolio aplikacji i nic z tym nie można zrobić, bo.... gwarancja.
jeśli "masz pecha" to nie ma znaczenia jaki wyświetlacz.
W przypadku AMOLEDów to nie zależy od pecha. Przyczyny, okoliczności i warunki wypaleń są dokładnie wiadome i wynikają wprost z fizycznych właściwości używanych do ich produkcji materiałów.
Żaden pech, żaden wadliwy egzemplarz. Po prostu fizyka, która daje o sobie znać przy określonym sposobie używania.
Pokaż mi nowy równie odporny telefon jak Xcover 2, żeby działał cywilizowanie, nic mu nie brakowało i kosztował mniej jak tysia.
Nie mam nic akurat do Xcover'a 2 i może bym go nawet kupił.
Ale rozmowa dotyczyła:
a) flagowców,
b) tabletofonów/phabletów (a nie smartphone'ów).
Inaczej się użytkuje smartphone'y, a inaczej tabletofony i tablety. Te drugie (przynajmniej wg mnie) mają znacznie bardziej żyłowany wyświetlacz (bo i po coś się kupuje 5.5" i więcej).
Inne są też wymagania w stosunku do flagowców, a inne do telefonów za mniej niż tysiak (w tych drugich mogę np wybaczyć nawet trzeszczący plastik).