U mnie też takie coś się zdarza, ale jest to bardzo rzadkie zjawisko. Na moje oko to wygląda na to, jakby przetwornik robił trzy osobne zdjęcia dla każdego koloru z osobna (RGB) a później składał. A w momencie jak zawartość jednego pół obrazu różni się od drugiego, to algorytm składający w całość gubi się.
Chociaż wątpię, że robi osobno RGB. Takie coś wiem że było w lustrzankach Sigmy, ale to już zupełnie inna klasa.