Mam X600. Do tej pory po za drobnymi problemami (często z mojej winy) nie miałem gorszych skojarzeń. Pojechałem sobie na wakacje. W sumie nic szczególnego ale w czasie jednej z wędrówek z AutoMapą (legalną) sprzęt się zwiesił. No to rysik i reset. Po 3 minutach (sprzęt w tym czasie nie był mi potrzebny) rzut okiem na ekran a tam cały czas ekran uruchomieniowy (ten z pomarańczowym tłem). Reset i to samo. Po trzech resetach nadal to samo. Reset bez karty to samo. Pomyślałem, że zmarło mu się. Ostatkiem sił przypomniałem sobie jak robi się hard reset (ale też nie do końca bo to nie HR) - łapa na wyłącznik - rysikiem reset i teraz po kilkudziesięciu sekundach ruszył. Oczywiście jako, że nie nacinałem klawisza dodatkowego to nie było HR. Zwykły reset chwile później reset i nadal to samo - brak uruchomienia. Reset z łapą na wyłączniku i uruchamia się. Nie wiem co jest granie. Zrobiłem HR (pełen) i nadal nie uruchamia się normalnie. Updatnałem software do 382 i nadal do po resecie tylko rysikiem nie resetuje się. Ktoś ma jakies pomysły?
I jeszcze jedno jak już się uruchomi to wyłączeniu i ponowym włączeniu prawie zawsze odpala się kamera.
BTW: X600 kupiłem w Komputroniku w papierach widziałem, że był z Unicom - gdzie ewentualnie reklamować go?