Bez histerii. Przejechałem w zeszłym roku 12 tyś km z Polski do Mongolii a potem na Syberię z X500 w kieszeni (czasem również tylnej) i nic mu się nie stało. Jechał w kurzu, pyle, upale (klimatyzacja w samochodzie była ustawiona na 32 stopnie) Przejechał przez stepy w kazachstanie i przezył.
Nie pakowałem go w żadne etui ani skórzane ani stalowe, bo był mi stale potrzebny. Używałem go jako telefonu, do nawigacji, robiłem nim zdjęcia z zapisem pozycji,a wieczorami na biwakach czytałem na nim ksiązki więc kilka razy usnałem z nim pod głową. W samochodzie czasem się walał pod nogami, bo podczas jazdy się ładował.
Nie wyobrażam sobie bardziej hardcorowych warunków dla pda. A temu sie tylko troszeczkę na rogach metal pościerał i dalej dzialał.
A - zapomniałby - stosunkowo często wymieniałem mu karty sim. Z polskiej na ukraińską, potem rosyjską,kazachską, znów rosyjską, mongolską, rosyjską i znowu polską. Na ogół w pośpiechu i na ulicy. Raz w lekkim deszczu. I nic!
A podobno ETEN to taka beznadziejna marka

P.S.
Przeżył również kilka powodzi podczas podrózy. Najpoważniejsze to zupa jarzynowa wykonana z liofilizowanej żywności i raz cola. To też mu nie zaszkodziło.